Reklama

Plaga pijanych kierowców na Mokotowie. Czy przyczyną wariackich zachowań jest smog?

To już kolejny pijany kierowca, złapany w ciągu ostatnich dni na Mokotowie, który zachowuje się na jezdni jak wariat. Dziś na Niepodległości róg Wawelskiej. Wczoraj – niedaleko zjazdu na Ursynów.

Ten dzisiejszy szalał po jezdni, zajeżdżając drogę mercedesem innym pojazdom. Najpierw zauważył go prowadzący opla, który musiał nieustająco hamować, bo delikwent przed nim zatrzymywał się i ruszał, zupełnie bez powodu, tak po prostu – dla draki(?). A jak przycisnął gaz, to nagle skręcał przed nosem kierowcom jadącym na pasie obok.

Prowadzący opla postanowił wraz z innymi (to się działo w ruchu i przy pomocy porozumiewania się migowego) unieszkodliwić szaleńca, blokując mu dalszą jazdę. To się stało. Policja została natychmiast powiadomiona i… zbadała kolesia alkomatem. Miał prawie 2,5 promila w wydychanym powietrzu. Na dodatek nie miał prawa jazdy. Nazywa się Robert Ż. I grozi mu do dwóch lat więzienia.

- Nasilenie głupawych zachowań akurat na Mokotowie – mówi psycholog Jadwiga Soleska – może wiązać się ze smogiem, którego tu jest więcej niż gdzie indziej w Warszawie. Osłabione pod wpływem pyłów PM10 i PM2,5 układ nerwowy, układ odpornościowy i układ krążenia, „wzmocnione” alkoholem, mogą powodować reakcje psychotyczne, które prowadzą do niewłaściwego postrzegania rzeczywistości, a co za tym idzie interpretacji postępowań swego i cudzych. Stąd brak samokrytycyzmu w ocenie własnego zachowania i nadinterpretacja zachowań innych. Np.: jadę sobie, a tu wszyscy chcą mnie przejechać, potrącić etc. Czeka nas jeszcze wiele zdziwień z powodu tej naszej powietrznej przypadłości, nie tylko na jezdni… (gl)

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iMokotow.pl




Reklama
Wróć do