Reklama

Radny PiS monituje władze Mokotowa o superbobra, który pojawił się kilka tygodni temu na Odyńca

- Wykorzystajmy rekordowo dużego bobra do promocji Mokotowa - proponuje radny dzielnicy z PiS. Chodzi o śpiące na chodniku zwierzę, które strażnicy miejscy znaleźli pod koniec sierpnia. Szacują, że bóbr ważył 40 kilo. - To rekord Guinnessa - zachwyca się radny.

Tak rozpoczyna swój artykuł Wojciech Karpieszuk z „Gazety Stołecznej”. I przytacza następne słowa radnego:

– Sprawa może wywołać uśmieszki, ale tak naprawdę jest bardzo poważna. Gdyby okazało się, że po mieście chodził bóbr rekordowych rozmiarów, to zagadnienie dla zoologów. Skąd w mieście bobry o takich gabarytach? Może to wpływ środowiska? Przecież największe sumy też zdarzają w kanałach przy elektrowniach – stwierdza radny Mokotowa Marcin Gugulski (PiS). – W literaturze przedmiotu nie znalazłem informacji o bobrach ważących 40 kilogramów – dodaje.

O superbobrze pisaliśmy 16 dni temu. Bóbr był faktycznie duży, zasnął na chodniku na rogu Puławskiej i Odyńca, strażnicy miejscy z Ekopatrolu mieli trudności z dobudzeniem go, a kiedy to się stało, zawieźli nad Wisłę i wypuścili. No i radny Gugulski nie może im tego darować. Że nie zważyli, nie zatrzymali (?), bo „z pomocą dużego bobra można by wypromować Mokotów i Warszawe jako miejsca przyjazne dzikim zwierzętom”. Interpeluje tez do burmistrza Bogdana Olesińskiego, zapytując „jakie działania podjął lub zamierza podjąć zarząd w promowaniu naszej dzielnicy”. I proponuje, aby wpisać bobra, a zwłaszcza jego wagę do Księgi Rekordów Guinnessa. „Zgodnie bowiem z dostępną literaturą przedmiotu – dowodzi – maksymalna udokumentowana dotychczas waga osobników gatunku bóbr europejski i kanadyjski to – odpowiednio – 29 kg i 31,7 kg”.

No i tłumaczą się strażnicy miejscy, dlaczego nie zważyli i że w Polsce były już w większe okazy (50 kg koło Zgorzelca). Wiceburmistrz Ozimek, leśnik z zawodu, powątpiewa w owe 40 kg, a zastanawia go co innego – jak ten bóbr wdrapał się na skarpę Górnego Mokotowa. I tak, choć wydawałoby się, że sezon ogórkowy minął, „mokotowski” bóbr zaczął wcinać ogórki ku rozweseleniu mieszkańców, rady i zarządu Mokotowa. „Może na początek radny Gugulski niech umieści tego bobra w logo swojego klubu” – proponuje w „GS” wiceburmistrz Ozimek.

No i może to jest propozycja najłatwiejsza do zrealizowania…

Fot. Straż Miejska

Czytaj też:

https://imokotow.pl/artykul/zmeczony-bobr-zasnal/266810

 

 

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iMokotow.pl




Reklama
Wróć do