
Patryk M. w trakcie spotkania towarzyskiego uderzył kolegę butelką w głowę, a potem zabrał mu laptopa, smartfona, łańcuszek, zegarek i pieniądze.
Według ustaleń napastnik przyjechał do Warszawy, skąd miał polecieć do pracy za granicę. W trakcie pobytu plany jednak uległy zmianie. Przypadkiem poznał młodszego o dwa lata mężczyznę. Najpierw spotkali się w mieszkaniu jego dziewczyny, a następnie pojechali na kilkuosobowe przyjęcie domowe do podejrzanego.
W trakcie spotkania pokrzywdzony dostał cios butelką w głowę od gospodarza. Tak ogłuszonego następnie obrabował: zabrał mu smartfona, laptopa, 450 zł, łańcuszek oraz zegarek.
Pokrzywdzony zdołał się uwolnić i wezwać na pomoc mokotowskich dzielnicowych. Mundurowi ustalili okoliczności zajścia, a następnie dotarli do podejrzanego. Ten zaprzeczał kategorycznie, żeby doszło do takiego incydentu. Funkcjonariusze znaleźli jednak w piwnicy materac ze śladami krwi pokrzywdzonego, a następnie jego rzeczy.
Patryk M. trafił do policyjnego aresztu. Następnie usłyszał zarzuty dopuszczenia się rozboju. Na wniosek policjantów i prokuratora mokotowski sąd zastosował wobec niego 3 miesięczny areszt. Grozi mu kara 3 miesięcznego więzienia.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie