
Jego rzeczy zostały znalezione nad Jeziorkiem Czerniakowskim i wszystko wskazywało na to, że się utopił. A on zgłosił się na policję…
Ratownicy WOPR zgłosili strażakom możliwość zatonięcia w Jeziorku Czerniakowskim wczoraj (30 sierpnia 2018) wieczorem. Na miejsce zostali więc wysłani nurkowie, którzy przeszukiwali akwen razem z ratownikami. Została zwodowana łódź, z której przy pomocy sonaru badano wody Jeziorka. Przyjechała tez policja.
W trakcie tych wszystkich czynności ustalono, że powodem alarmu były znalezione na brzegu bagaż podręczny 24-letniego mężczyzny oraz różne rzeczy osobiste. Na dodatek rodzina, do której dotarła policja, twierdziła, że zaginiony skontaktował się z nią dzień wcześniej, informując, że wrócił właśnie z zagranicy i nie gdzie się podziać. Po czym wszelki słuch o nim zaginął.
Poszukiwania trwały do godz. 15, kiedy to na komendę policji w Śródmieściu zgłosił się poszukiwany mężczyzna, zawiadamiając o zaginięciu swojej torby z laptopem i innymi rzeczami osobistymi. Ktoś mu ją ukradł i tam porzucił czy też sam zainteresowany zostawił ją tam celowo lub nieopatrznie – to już wyjaśni policja.
Fot. WOPR
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie