
Na dzisiejszym (10 stycznia br.) posiedzeniu sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych komendant główny policji tłumaczył się posłom z zeszłorocznej decyzji wydanej mokotowskim policjantom, by przy zgłoszeniach kradzieży samochodów posługiwali się wariografem.
Tak było. Podobno już nie jest. Na dodatek w odwołanym rzekomo poleceniu był nakaz informowania firm ubezpieczeniowych o odmowie zgłaszających kradzież na zbadanie wykrywaczem kłamstw.
Jak tłumaczył komendant główny, polecenie takie faktycznie zostało wydane, obowiązywało bardzo krótko, bo natychmiast zostało wycofane. A ponieważ nie było podstaw do wydania takiego polecenia, to obecnie trwają w policji wewnętrzne czynności sprawdzające kto i dlaczego coś takiego sfabrykował. No, ale przecież – jak dowodził poseł PO Marek Wójcik – wiadomo kto takie pismo napisał – komendant mokotowskiej komendy. W odpowiedzi usłyszał, że to się dopiero ustala, a osoby winne temu „nieporozumieniu” zostaną poddane karze dyscyplinarnej. Otrzymał też zapewnienie, że to już nie ma miejsca.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie