
Nazywa się Kamil W. Ma 22 lata i spore oczekiwania finansowe, które postanowił zaspokoić, atakując na przystanku kobietę, której zabrał komórkę, pieniądze i zbiegł.
Poszkodowana kobieta jest mieszkanką Mokotowa. Była siódma rano. Stała na przystanku autobusowym, oczekując na swoje połączenie. Kamil W. podszedł do niej i zapytał o papierosa. Nie czekając na odpowiedź, pchnął ją na wiatę i wyrwał z ręki telefon komórkowy. W jego futerale znajdowała się gotówka i dowód osobisty. Chłopak szybko się oddalił. Kobieta szła za nim jakiś czas, mając nadzieję, że odda jej skradzione rzeczy. Napastnik jednak szybko zniknął za blokami mieszkalnymi.
Pokrzywdzona zgłosiła się na policję, podając okoliczności rozboju i rysopis napastnika. Funkcjonariusze domyślili się, że może to być Kamil W., znany im z wcześniejszych kradzieży i włamań.
Następnego dnia mundurowi z mokotowskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego zauważyli 22-latka na jednej z ulic. Wiedząc, że mógł się dopuścić rozboju dzień wcześniej zatrzymali go i osadzili w policyjnej celi.
Kamil W. przyznał się do przestępstwa, wyjaśniając, że telefon sprzedał przypadkowemu mężczyźnie. Sąd, na wniosek policjantów i prokuratora, postanowił zastosować wobec niego 3-miesięczny areszt. Grozi mu kara nawet do 12 lat więzienia.
Fot. Policja
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Takie mentalne dresiarstwo powinno się zamykać na dożywocie do więzienia. Chcesz mieć to czy tamto? To do roboty!!!! Patologiczne nieroby.