
To było o w pół do trzeciej w nocy na Trasie Siekierkowskiej. Kierowca samochodu osobowego uderzył kilka razy w barierę energochłonną, stanął w poprzek dwóch pasów ruchu i… zniknął!
Przybyła na miejsce straż pożarna i policja przeszukały pobliski teren, ponieważ istniało prawdopodobieństwo, że kierowca – w szoku – udał się gdzieś obok, tracąc nawet przytomność. Poszukiwania nie dały jednak rezultatu. Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że kierowca i ewentualni pasażerowie zbiegli, ponieważ byli pod wpływem alkoholu.
Akcja czyszczenia jezdni, ściągania wraku i oględzin policyjnych trwała ponad godzinę. Potem Trasa Siekierkowska znowu była przejezdna, a policja zaczęła szukać kierowcy.
Fot. SP
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie