
Mokotowska policja przedstawiła zarzuty 36-letniemu mieszkańcowi Mokotowa, który groził swojej 15-letniej sąsiadce, że jej poderżnie gardło.
Jak ustalili policjanci, kilka minut po godzinie 16:00 mieszkaniec jednego z osiedli na warszawskim Mokotowie zapukał do drzwi sąsiadki. Kiedy otworzyła mu 15-letnia lokatorka, ten bez wyjaśniania powodu wizyty zarzucił ją słowami, oskarżając o spuszczenie powietrza w kołach jego roweru. Następnie zaczął jej grozić, że ją zabije, podcinając jej gardło nożem. Pokrzywdzona wystraszyła się, że autor gróźb może to zrobić, ponieważ wyrażał się w bardzo przekonujący sposób.
Dziewczyna wybiegła z mieszkania i zgłosiła się do mokotowskich funkcjonariuszy. Kryminalni z wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu po zebraniu dowodów w sprawie przedstawili zarzuty Sebastianowi B. Mężczyzna tłumaczył, że chciał tylko poinformować pokrzywdzoną, iż fakt spuszczenia mu powietrza z kół roweru zgłosi na policję, a żadnych gróźb nie wypowiadał. Teraz o dalszym losie 36-latka zadecyduje sąd, który może go skazać nawet na 2 lata więzienia.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
98% tego materiału jest inaczej opisana niż było naprawdę.