
Jacek Wojciechowicz przestrzega warszawski ratusz, żeby nie brnął w monopol śmieciowy z udziałem MPO, bo – jak widać to gołym okiem – jest on niebezpieczny dla mieszkańców i ich zdrowia. A co Patryk Jaki na to? Milczy. Woli zajmować się spotem wyborczym Trzaskowskiego sprzed wielu lat...
- Rynek powinien być zrównoważony z dominującą pozycją MPO, ale i z istotnym udziałem uczciwych firm prywatnych. Nie można robić centralizacji i tworzyć swoistych monopoli w tej materii i przekazać obsługę tylko jednej firmie, gdyż jedna firma nie jest w stanie obsłużyć tak wielkiego miasta, jakim jest Warszawa. A przykład mamy na Mokotowie.
Inny problem to nieuczciwi odbiorcy śmieci, czego skutkiem są tworzące się nielegalne wysypiska śmieci w stolicy. - To skutek braku kontroli ratusza, braku monitoringu nieuczciwych odbiorców śmieci. Apeluję do pani Prezydent o zwiększenie kontroli nad takimi firmami - powiedział Wojciechowicz. - Straciliśmy prawie trzy lata – ciągnął dalej - dzisiaj MPO, które miało przejąć obsługę całej Warszawy, jest w stanie przyjąć tylko ok. 10 procent strumienia warszawskich śmieci. W związku z tym bez rozbudowy spalarni nie będzie gdzie tych odpadów wozić.
Na koniec zaś powiedział: - Od 1 stycznia 2019 r. nowe firmy mają przejąć wywózkę śmieci w całej Warszawie, ale przetargi na tę usługę nie zostały jeszcze ogłoszone. Oby 1 stycznia nie okazał się jakimś punktem krytycznym dla warszawiaków, bo ostrzeżenia przed takim stanem mamy na każdym miejscu. Oby po 1 stycznia Warszawa nie stała się drugim ...
W pobliżu konferencji prasowej Wojciechowicza zauważyliśmy przepełniony kosz na śmieci… Patryk Jaki o śmieciach w ostatnich dniach się nie wypowiadał, choć to jest teraz większy problem niż spot Trzaskowskiego sprzed kilku lat… (wp)
Fot. IRW i PW
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie