
Pisaliśmy już o tym, że Mokotów w rejonie Sadyby jest jednym z miejsc najbardziej skażonych pyłem PM10. Potwierdzili to badacze z organizacji Warszawa Bez Smogu.
Jak podaje portal tvn24, jakość powietrza wśród domków jednorodzinnych Sadyby znacznie odbiega od polskiej normy 50 ug/m3. Piotr Siergiej i jego koledzy z WBS zainstalowali na balkonie jednego z domów przy ul. Jodłowej pyłomierz, który na przełomie stycznia i lutego pobierał próbki powietrza i mierzył w nich stężenie pyłu PM10. Okazało się, że przez cały ten czas urządzenie rejestrowało przekroczenia dopuszczalnego poziomu tego pyłu w powietrzu. W którymś momencie nawet o 380 proc.
Według Piotra Siergieja Mokotów cierpi nie tylko z powodu pyłów wytwarzanych przez przemysł, ale także przez spalanie drewna i węgla w domowych piecach i kominkach. Do niedawna wydawało się nam, że Sadyba, Augustówka i Siekierki mają powietrze w miarę czyste.
A tu taki wynik!
Pył PM10 głęboko przenika do płuc, zawiera substancje toksyczne, metale ciężkie oraz dioksyny i furany. O jego negatywnym wpływie na stan naszego zdrowia pisaliśmy na naszym portalu 5 dni temu: http://imokotow.pl/artykul/pyl-ze-smogu-nad-mokotowem/121954
Radzimy wrócić do tego materiału, bo – jak sądzimy – smog długo nie opuści Sadyby i Mokotowa i warto się przed nim zabezpieczyć. (s)
Fot. Fotoblog
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie