Reklama

Borderline. Przeprowadziłam kilka rozmów z osobami, które cierpią na zaburzenia osobowości tego typu. Rozmawiałam również z tymi, którzy są ze "stojącymi na pograniczu" w bliskich relacjach. Poza tym - sama cztery miesiące temu zostałam w ten sposób zdiagnozowana. I nie myślę, by było się czego wsty

Zaburzenia osobowości chwiejnej emocjonalnie w typie borderline to chaos, który przyćmiewa jeden zmysł po drugim. Borderline cechuje się m.in. napadami intensywnego gniewu, brakiem poczucia własnej wartości, ostrymi i częstymi wahaniami nastrojów, czy ogromnym lękiem przed odrzuceniem...

Borderline.

Przeprowadziłam kilka rozmów z osobami, które cierpią na zaburzenia osobowości tego typu. Rozmawiałam również z tymi, którzy są ze "stojącymi na pograniczu" w bliskich relacjach. Należy jednak nadmienić, że dane zaburzenia to nie to samo, co choroba. Między nimi a np. schizofrenią lub chorobą dwubiegunową stoi cały szereg odmienności. 

Według Agnieszki Kurtyki, psycholożki i psychoterapeutki, która zebrała informacje na stronie www.zaburzeniaosobowosci.pl, o osobach z pogranicza mawia się, iż są stabilne w swojej niestabilności. Miewają one słabe poczucie integracji siebie, odczuwają się jako rozmytych i płynnych; nie wiedzą, jacy są na stałe.Trudno im radzić sobie z emocjami, co nierzadko przeszkadza w nawiązywaniu kontaktów ze światem zewnętrznym. A to nieliczne rzeczy wiążące się z borderem. Pod linkiem na popularnej stronie z informacjami również znajduje się pomocny i rozległy materiał: https://pl.wikipedia.org/wiki/Osobowosc-z-pogranicza.

"Jedność" 

Jestem jednym, a tak wielu we mnie, 

Spór się w głowie toczy, w sercu i w duszy, 

Każda myśl, wszystkie wiary, pragnienia i natchnienie, 

Aby jednym się stały, tak jak ja jednym z wieloma we mnie...

Stukot się powtarza, w ciele dziury się tworzą jak w serze, 

Coraz więcej tych głosów, coraz mniej okazji, 

Gdzie mam iść, skoro w miejscu stoję i gaśnie wszystko we mnie? 

Co począć, kiedy zjednoczyć tych wielu się nie chce? 

Jestem jednym, a tak wielu tkwi we mnie! 

Dlaczego cisza rozkoszą i burza także cudem? 

Nie wiem, choć myśleć inaczej mi raz przyszło; 

Nauczyłem się na tym 

I nic z tego nie wyszło.* 

"Pancerne dzieci z pogranicza" (Mini-wywiady) 

ADRIAN

Dopiero czwarty psychiatra Adriana poruszył z nim temat zaburzeń osobowości. Teraz wiedza o tym, co mu jest, stanowi dla niego zapewnienie, iż wiadomo, jak postępować z tą dolegliwością. 

- Daje mi to poczucie bezpieczeństwa, że da się mnie naprawić albo chociaż poprawić funkcjonowanie. Jestem książkowym przykładem symptomów, ale najbardziej utrudniają mi życie: chroniczne poczucie pustki, niekontrolowane wybuchy agresji i brak poczucia własnej wartości. Mam skłonności do niebezpiecznych zachowań autoagresywnych, np. dotyczy mnie okaleczanie się bądź przyzwalanie na wykorzystywanie w pracy.

Co ze wsparciem? 

- Niewiele osób z mojego otoczenia jest w to wplątanych bezpośrednio. Mój narzeczony jest dla mnie wsparciem, wykazuje się ogromnymi pokładami wyrozumiałości i ciepła; rodzice nie zdają sobie sprawy z tego, co mi jest i nie interesują się tą sprawą w ogóle; moi przyjaciele za to rozumieją moją potrzebę przechodzenia przez okresy izolacji. 

Jak jest z wiedzą ludzi o tego rodzaju zaburzeniach? 

- Border, ale i reszta zaburzeń osobowości, zbyt rzadko brane są pod uwagę w diagnostyce pacjentów - zwłaszcza przez psychiatrów zajmujących się dziećmi i młodzieżą. Odpowiednia diagnostyka pozwala na początek konkretnemu sposobowi leczenia już we wczesnych latach nastoletnich, równocześnie zwiększając szansę na zatrzymanie rozwoju uciążliwych objawów. 

OLA

Na pytanie o to, jak społeczeństwo według niej reaguje teraz na wiadomości o takim zaburzeniu, mówi jasno: stygmatyzacja z pewnością jest o wiele mniejsza. Rośnie przecież świadomość dot. chorób i zaburzeń psychicznych, mamy dostęp do większej i bardziej wiarygodnej zbieraniny informacji. Nadal jednak trzeba rozpowszechniać wyjaśnienia tych kwestii, ponieważ nierzadko da się zauważyć, że osoby z pogranicza są zmuszane do wstydzenia się swojej przypadłości - zresztą, dzieje się tak także w przypadku innych zaburzeń bądź chorób psychicznych (przyp. aut.). 

- Od około roku intensywnie biorę udział w terapii dialektyczno-behawioralnej (DBT), daje super efekty. W gorszych momentach staram się uspokoić emocje dostępnymi sposobami i wytłumaczyć (jeśli zachodzi taka potrzeba), dlaczego się tak zachowuję; robię to, żeby dać danej osobie do zrozumienia, że to nie ja, ale moje zaburzenia. Finalnie zdiagnozowano mnie trzy lata temu, choć już wcześniej otrzymałam informację o osobowości, która rozwija się w kierunku borderline. 

Jak wygląda życie z cudzym borderem?

Trwały również dyskusje z tymi osobami, które zdecydowały się powiedzieć co nie co o tym, jak wyglądały lub wyglądają ich związki z kimś, kto ma borderline. 

NATALIA

- Życie z taką osobą bywa ciężkie. Kocham ją, byłabym w stanie zrobić dla niej wszystko, ale jest trudno. Są dni, kiedy nie da się z nią skontaktować; zamyka się w pokoju i nie odzywa się do nikogo. Potrafi wściekać się o wszystko, reagować agresją, czego potem zupełnie nie pamięta...Jej oczy patrzą, ale nie widzą. Teraz udaje się ją obudzić z takiego stanu szybciej, niż na początkach naszej relacji, gdzie nie miałam pojęcia, co się z nią dzieje. Przy lepszych dniach to anioł. Roześmiany, kochany anioł w skórze człowieka. Czuła, lubi się przytulać. Ile w niej pasji do wielu rzeczy to niesamowite! Jest ciężko, faktycznie, ale zdecydowanie chciałabym spędzić z nią życie. 

W.

- Przez większą część naszego związku wmawiałam sobie, że zaburzenia mojej dziewczyny są dla mnie nieodczuwalne. Myślałam, że jeśli dam jej całą swoją miłość to wyciągnę ją z problemów psychicznych. Teraz rozumiem, że bagatelizowałam problem. Takie osoby mają tendencję do toksycznych i wyniszczających zachowań, które należy wyłapywać i obserwować. Ona chciała mieć mnie tylko dla siebie, zabraniała mi przyjaźni z innymi ludźmi, zawsze musiałam stawać po jej stronie. Wywierała na mnie presję, wyrzuty sumienia. Miałam się zachowywać tak, jak ona sobie to wyobrażała. 

Stojąc na pograniczu...

Zaburzenia osobowości nie są powodem do wstydu. Tak samo, jak choroby psychiczne bądź przeżycie wypadku samochodowego, złamanie nogi. Na szczęście stygmatyzacja tych przypadłości jest sukcesywnie zmniejszana w Polsce, poprzez różne kampanie, rozpowszechnianie wiarygodnej wiedzy, reagowanie na problem. Ludzie, którzy cierpią na zaburzenia osobowości chwiejnej emocjonalnie w typie borderline, coraz częściej przełamują się, by mówić o tym na głos. 

Fot. pixabay.com

* Poezja: www.facebook.com/samozwancza

Agata Rogozińska 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iMokotow.pl




Reklama
Wróć do