
Kolonia mieszkaniowa „Szare Domy” powstała w latach 30. ubiegłego wieku, gwarantując swoim mieszkańcom komfortowe warunki życia, rewelacyjne, jak na owe czasy. Dziś ten styl nazywamy modernizmem.
Osiedle miało bogatą infrastrukturę: sklepy, restauracje, przedszkole, ogólnodostępne pralnie i wspólną przestrzeń ogrodowych dziedzińców. „Szare Domy” nie straciły nic na swojej aktualności, mimo upływu lat wciąż stanowią inspirację, szczególnie dziś, kiedy wzrasta zainteresowanie architekturą modernizmu.
Nazwa osiedla pochodzi od charakterystycznej dla budownictwa Warszawy lat 20-tych i 30-tych cegły cementowej, którą wykończono elewacje kamienic. Projekt Jana Stefanowicza obejmuje zespół budynków zamkniętych w dwóch kompleksach. Pierwszy - od ulicy Rakowieckiej i Akacjowej oraz drugi - biegnący wzdłuż ulicy Fałata i Łowickiej, zespolonych od ulicy Narbutta łącznikiem.
Bryły budynków charakteryzuje geometryczna prostota, a elewację modułowa powtarzalność elementów architektonicznych. Architekt wyraźnie odwołuje się do głównych zasad modernizmu, interpretując je jednak w charakterystycznym dla siebie stylu. Projekt kolonii „Szare Domy” cechuje funkcjonalność, widoczna w rzutach mieszkań i częściach wspólnych osiedla oraz oszczędny racjonalizm, podyktowany minimalizacją czasu i kosztów budowy, zauważalny zarówno w wykorzystanych materiałach jak i estetyce architektonicznej kolonii.
Kolonia “Szare Domy” to unikatowy zespół budynków usytuowanych w samym sercu starego Mokotowa. Osiedle zostało wybudowane w latach 1928-1932 przez spółdzielnię mieszkaniową Ministerstwa Spraw Wewnętrznych na podstawie projektu Jana Stefanowicza. W 1992 roku „Szare Domy” zostały objęte ochroną i wpisane w Rejestr zabytków, jako modelowy przykład architektury funkcjonalnej. Tym cenniejszy, że kompleks budynków przetrwał wojnę niemal w nienaruszonym stanie i stanowi doskonałe świadectwo przedwojennej zabudowy stolicy.
W czerwcu ubr. mieszkańcy Warszawy mieli okazję zapoznać się z tym niezwykłym miejscem w ramach drugiej edycji Festiwalu Otwartego „Szare Domy”. Szkoda, że tak bardzo dyskretnie był propagowany. Warto jednak odwiedzić kolonię tych domów samodzielnie. Przeżycia będą może nawet ciekawsze… (U. Dz.)
Fot. bryla.pl, flickr.com, polskaniezwykla.pl
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie