
Mistrzowie parkowania z Mokotowa są powszechnie znani w całej Warszawie ze swojej pomysłowości. Oczywiście łamią przepisy jednak w sposób rozważny i robią to świadomie. Przepisy, jak i prawo w tym prawo o ruchu drogowym można różnie interpretować jednak aby to robić, trzeba je znać na wylot. Większości kierowców wydaje się, że parkowanie na trawniku jest zabronione. Są jednak od tego wyjątki a jednym z takich wyjątków, jest padający lub zalegający na trawniku śnieg. Kierowca parkujący w danym miejscu nie musi wiedzieć, że pod śniegiem znajduje się parking. A to, że śnieg się rozpuścił i spod spodu wylazł trawnik, to już nie jest wina kierowcy a w tym przypadku samego trawnika. Jeśli nie ma odpowiedniego znaku, że obowiązuje zakaz parkowania i postoju kierowca może zostawić w takim miejscu samochód na dowolny czas i zawsze ma wytłumaczenie bez względu na to, czy mamy grudzień, czy maj.
Jest jeszcze drobny fakt, że często oby dojechać do trawnika trzeba przejechać przez chodnik przeznaczony tylko dla pieszych. Z tego będzie się już znacznie trudniej wytłumaczyć a mandat może być znacznie wyższy niż za samo parkowanie na trawniku. Podobnie jak parkowanie na chodniku bez pozostawienia dla pieszych odpowiedniej szerokości. Takie parkowanie jest bardzo dziwne, ponieważ można zaparkować przy krawężniku, nie wjeżdżając na chodnik jednak dla wielu kierowców, jest to za trudne. Obok miejsca, gdzie parkują swoje samochody kierowcy będący na bakier z przepisami, znajduje się rozległy plac z wylanym asfaltem. Plac jest pusty i parkuje na nim tylko jeden motocykl. Zrobienie tu parkingu częściowo rozwiązałoby problem z parkowaniem. Jednak decydenci nie lubią kierowców, jak i samochodów i jest, jak jest. Może nadeszła pora, aby to zmienić?
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie