
Radnych w naszej dzielnicy jest 28. Z różnych politycznych opcji. Ich kadencja kończy się w drugiej połowie 2018 r. Co zdążą zrobić dobrego, a co zdążą napsuć? Chcemy by tego pierwszego było więcej, więc… publikujemy zarys „Ściągawki dla radnego”, który – mamy nadzieję, bez względu na przynależność partyjną – zechce przejąć się vox populi Mokotowa.
Przede wszystkim BUDŻET PARTYCYPACYJNY! Chcielibyśmy, by nasi radni forsowali zmianę jego nazwy na OBYWATELSKI, bo o to w gruncie rzeczy chodzi. Partycypacja to tylko współuczestnictwo w przedsięwzięciu, do którego jest się dopuszczonym. A my, mokotowscy mieszkańcy, chcemy czuć się bardziej podmiotowo.
Wiemy, że obecna ustawa sejmowa nie dopuszcza, by budżet obywatelski miał więcej niż DWA procent całego budżetu dzielnicy. Ale… Dlaczego więć u nas jest to JEDEN proc. i tylko 5,8 mln, podczas gdy cały budżet wynosi ponad 664 mln? I dlaczego nie może to być DWA procent tego, co dopuszcza obecne prawo, czyli ponad 13 mln?
Drodzy Radni, z lekka bezradni, walczcie najpierw o to, a potem poprzez swoich partyjnych kolegów w Sejmie i Senacie starajcie się zmienić ustawę o budżecie partycypacyjnym, która jest z gruntu niesprawiedliwa dla samorządności obywateli.
Poza tym… W zespole organizującym budżet obywatelski (tak z uporem będziemy go nazywać) jest was tylko TRZECH, i na dodatek jesteście mało aktywni, a wasi koledzy z Rady (pozostałych 25) praktycznie wcale nie interesują się wspomnianym budżetem. Więcej bowiem poświęcacie czasu partyjnym rozgrywkom niż zapoznawaniu się z głosem wyborców. Jak często bywacie na dyżurach? Jak często konsultowaliście na zebraniach klubów radnych propozycje do budżetu obywatelskiego? No, właśnie…
Budżet obywatelski, w edycji na 2018 rok, jak powiedział nam szef zespołu Maciej Pszkit, będzie programowany przy udziale około 40 osób. Miejmy nadzieję, że będący u źródła planów radni zgłoszą też projekty w imieniu tysięcy tych, których reprezentują. Przecież i tak cały zestaw propozycji zostanie poddany pod ogólne głosowanie. To też jest metoda na sprawdzenie się czy ucho radnego jest blisko ust wyborcy…
Inne sprawy (bez specjalnego rozwijania) to: kolejność kształtowania nowych ulic, ich remontów, rewitalizacja zabytków, zwłaszcza Sielc, Starego Mokotowa, terenów wokół Morskiego Oka, to skuteczniejsza ochrona terenów przed niesprawiedliwą reprywatyzacją (casus Jolanta Brzeska), wreszcie polityka oświatowa, która pozostawia wiele do życzenia, czyli zła struktura, niemądre decyzje administracyjne w sprawie łączenia i dzielenia szkół, niedoinwestowanie sfery przedszkoli i żłobków, wreszcie źle rozwiązywane problemy ludzi starych, których przybywa na Mokotowie.
To tylko niektóre, pewnie nie wszystkie, z problemów zebranych z internetowych kontaktów z naszymi czytelnikami. Chcemy tę „Ściągawkę dla radnego” uzupełniać i konkretyzować. Czekamy więc na propozycje w komentarzach pod tym materiałem, jak też na Facebooku, na profilu Internetowy Mokotów. (wp)
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie