
Mieszkańcy Mokotowa chcą nazwać skwer na tyłach Liceum im. Cervantesa imieniem Jolanty Brzeskiej. Zebrano 200 podpisów pod wnioskiem.
Chodzi o teren, który znajduje się pomiędzy ulicami Iwicką, Zakrzewską i Sielecką, niedaleko ulicy Nabielaka, gdzie mieszkała Jolanta Brzeska.
Brzeska była działaczką lokatorską, która zawsze wspierała osoby zagrożone eksmisją. Doskonale czuła te problemy, bo sama broniła się przed eksmisją, walcząc z właścicielem, który wykupił roszczenia do kamienicy. Pięć lat temu w Lesie Kabackim znaleziono jej spalone ciało, a okoliczności śmierci do dziś nie wyjaśniono. Wśród aktywistów lokatorskich panuje przekonanie, że Jolanta Brzeska została zamordowana w związku ze swoją działalnością dotyczącą reprywatyzacji nieruchomości.
Działacze lokatorscy mieli kilka pomysłów na uhonorowanie Jolanty Brzeskiej. Pojawił się m.in. pomysł przemianowania ulicy Nabielaka czy nazwania imieniem zmarłej polany w Lesie Kabackim, gdzie znaleziono jej zwłoki, ale ostatecznie uzgodniono, że jej imię otrzyma teren na tyłach Liceum im. Cervantesa. Na skwerze ma stanąć pamiątkowy głaz z sentencją, która zakończy się słowami „Kamienia nie spalicie”.
Pomysł zaakceptowali eksperci Zespołu Nazewnictwa Miejskiego, choć przypadł on do gustu tylko dwóm samorządowcom z PiS. Trzy radne z PO wstrzymały się od głosu. Teraz sprawą zajmie się Rada Dzielnicy Mokotów, następnie cała Rada Warszawy.
Fot. Google Maps
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie