
W pierwszym tygodniu czerwca strażniczki miejskie z Oddziału Ochrony Środowiska przeprowadzały kontrole na Augustówce.
W pobliżu elektrociepłowni na Siekierkach znajduje się sporo prywatnych posesji. Osiedle jest daleko od głównych szlaków komunikacyjnych, dlatego niektórym może wydawać się, że kontrole strażników (m.in. z Oddziału Ochrony Środowiska) ich ominą. Takie myślenie jest jednak sporym błędem i okazuje się, że...słono kosztuje.
Dobrym na to dowodem jest jedna z ostatnich kontroli. Strażniczki miejskie stwierdziły wówczas, iż właściciel posesji nie tylko nie podpisał umowy na wywóz nieczystości z szamba, ale także zadał sobie wiele trudu. O co chodzi z tym "trudem"? Otóż wydał sporo pieniędzy na...skonstruowanie instalacji, która gumowymi wężami wypompowywała zawartość szamba poza obszar jego posesji, w pobliże kanału, odprowadzającego do Wisły ciepłą wodę z elektrociepłowni.
W tym momencie funkcjonariuszki nie mogły postąpić inaczej, niż ukarać "spryciarza" mandatem. Zobowiązano go również do zlikwidowania nielegalnej instalacji, a także podpisania umowy z firmą, która zajmuje się wywozem nieczystości.
Fot. Straż Miejska w Warszawie
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie