
Pojawiają się już pierwsze pomysły. Nowy most, który połączy Mokotów i Wilanów z Wawrem, powinien się oczywiście jakoś nazywać. Most Południowy – w powszechnej opinii nie brzmi najlepiej. Tak samo jak Most Smoleński czy Most Katyński. Bo i takie są propozycje co gorliwszych działaczy warszawskich.
Większość naszych korespondentów nie chce już żadnej nazwy martyrologicznej, bo uważa, że dość tego męczeństwa na ulicach Warszawy, rondach, skwerach, placach, mostach etc. Dotyczy to także byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który już na zawsze skojarzony został z tragedią Tu-154M.
Miejsca publiczne, zwłaszcza przeprawy mostowe, powinny – według internautów – brzmieć optymistycznie, by fakt podróży taką trasą był kojarzony albo z sympatycznym miejscem, ze szczęśliwym faktem z historii albo z sympatycznym człowiekiem sukcesu. Przypomnijmy więc – dla porządku – że nowy most będzie przebiegał w pobliżu Kępy Zawadowskiej, szczególnie urokliwego miejsca, na dodatek rezerwatu. Przypomnijmy dlatego, że wielu z nas nową nazwę chciałaby związać z tym miejscem. Więc… Czy może się nazywać Most Zawadowski? Albo Most Ptasi? Albo Most Rybitwy? Wszak cała przeprawa jest zaprojektowana tak, aby nie utrudniać lotu ptakom tu gniazdującym, aby nie rozbijały się one o jej pylony i liny, a konstrukcja (sama w sobie lekka i „lotna”) ma być przyjazna również tworzeniu gniazd gdzieś w przęsłach czy choćby chwilowym przystankom.
A może po prostu Trasa W-W (Wilanów – Wawer)? Żeby nie pominąć żadnego z punktów docelowych i nie ustawić na pierwszym miejscu którejś z dzielnic: Wawersko-Wilanowski czy Wilanowsko-Wawerski? Pretekst już jest: Trasa W-Z.
Jak widać, propozycji jest sporo, ale wszystkie one stronią od heroizmu naszych dziejów. Bo już chyba najwyższy czas, aby otrząsnąć się z miazmatów klęsk i narodowych niepowodzeń i śmiało spojrzeć w przyszłość, zwłaszcza że chodzi o nasz szczęśliwy dojazd i tu, i tam! Więc może… Most Europa? Nie Europejski, a Europa. Albo jeszcze śmielej: Most Przyjaźni Narodów? Most Dobrego Dnia? Na pewno zaś nie Most Wiktorii Wiedeńskiej, bo – przypominamy – budują go Turcy, byłoby trochę głupio. Jeszcze by to miejsce zauroczyli… Ale Most Króla Jana Sobieskiego? Czemu nie, wszak wyruszał pod Wiedeń z Wilanowa, a w Wawrze miał zgrupowanie wojsk. To by tak Turków nie obeszło, w imię późniejszej, po Sobieskim, przyjaźni między naszymi dwoma narodami.
Nam najbardziej podoba się Most Rybitwy lub… Most Króla Jana Sobieskiego. W skrócie: Most Sobieskiego. Czekamy na inne pomysły. (pw)
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Myślę że trzeba go nazwać "Most Dobrej Zmiany"
Południowy brzmi spoko..