
Okazuje się, że zatrzymany niedawno 33-latek, który włamał się do sklepu przy ul. Woronicza, wcale nie działał sam.
Ponad tydzień temu informowaliśmy, że 33-latek został przyłapany na kradzieży papierosów o wartości ok. 10 tys. złotych w sklepie przy ul. Woronicza. Stało się to w dniu 1 maja 2021 roku.
Teraz okazało się, że aresztowany miał wspólnika, zameldowanego w Ostrołęce. Nie mieszkał tam jednak, a w Warszawie, gdzie prowadzi migracyjny tryb życia, zatrzymując się u różnych znajomych na krótkie okresy.
Mając wszelkie podstawy do zatrzymania, policjanci ustalili, że 34-latek będący w ich zainteresowaniu zatrzymał się w jednym z mieszkań przy ul. Baboszewskiej. Pojechali tam późnym wieczorem, wiedząc, że rano może go już tam nie być. Mężczyzna został wyciągnięty spod stołu w kuchni z mieszkania od swojego znajomego. Zarzekał się, że nie wie nic na temat włamania.
Policjanci poinformowali go, o co jest podejrzany. Podczas legitymowania okazało się, że dodatkowo jest on poszukiwany do ustalenia miejsca pobyty na potrzeby ostrołęckiego sądu. 34-latek powędrował do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem. Wobec niego prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Teraz grozi mu kara do 10 lat więzienia.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie