Reklama

Paw-turysta zwiedzał sobie jedną z mokotowskich hal fabrycznych na Zawodziu

Stołeczny Eko Patrol został niespodziewanie zawiadomiony, że w jednej z hal fabrycznych na Mokotowie w najlepsze przechadza się PAW – piękny, kolorowy i wcale specjalnie nie przestraszony. Ot, turysta.

O interwencję Eko Patrolu poprosiło kierownictwo hali, bo z żaden sposób nie potrafiło go ująć, a poza tym… złapać i co dalej? Strażnicy przyrody tymczasem maja już takie doświadczenia za sobą, że zagubiony paw to nie było specjalne trudne zadanie. Siedział sobie między skrzynkami na hali i… popatrywał zza węgła na interweniujących mundurowych, ale chyba zrezygnował ze stawiania jakiegokolwiek oporu, bo dość łatwo oddał się w ludzkie ręce. Był spokojny, w dobrym stanie, więc – jak relacjonował to później st. Str. Jarosław Pisarek – „z odłowieniem pawia nie było kłopotu”.

Paw dość obojętnie przyjął przewiezienie go do Ogrodu Zoologicznego na Pradze, ale czy się tam zadomowi? Nie wiadomo, bo nie był jego mieszkańcem. A czyim?

- Zdarza się – mówi weterynarz z Mokotowa, Jan Komorowski – że niektórzy co bogatsi mieszkańcy dzielnicy hodują po prostu pawie w swoich ogródkach, na działkach. A jak się znudzą lub okażą się bardziej wymagające niż się ich właścicielom zdawało, no, to wypuszcza się pawia poza ogrodzenie i niech sobie radzi… Okrutne to, ale tak bywa, niestety.

Paw z Zawodzia miał szczęście, że go nikt nie przejechał, nie potrącił, a Eko Patrol zachował się profesjonalnie. W ZOO będzie mu lepiej.  (pk)

Fot. Eko Patrol

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iMokotow.pl




Reklama
Wróć do