
Policjanci z mokotowskiego wydziału do walki z przestępstwami przeciwko życiu i zdrowiu, zatrzymali ostatnio mężczyzn, odpowiedzialnych za pobicie, do jakiego doszło w połowie czerwca w bloku.
Późnym wieczorem pokrzywdzony wracał do swojego mieszkania. Nie mógł otworzyć drzwi, dlatego zdecydował się poczekać na innego domownika, aby razem poradzić sobie z zamkiem. Na klatce, przed drzwiami wejściowymi do własnego lokalu, zaczepił go obcy człowiek. Nieznajomy zażądał, aby lokator budynku opuścił blok. Gdy właściciel mieszkania odmówił, argumentując, że mieszka w tym miejscu, napastnik oddalił się na chwilę. Wrócił jednak z pałką teleskopową i z kolegą. Okazało się, że ten drugi miał przy sobie trzonek od siekiery. Kiedy agresorzy ponownie spotkali się z odmową upuszczenia budynku przez poszkodowanego, przystąpili - przy użyciu posiadanych niebezpiecznych przedmiotów - do zadawania ciosów.
Mężczyzna został wielokrotnie uderzony, zdołał jednak odeprzeć atak i przepędzić napastników. Na miejscu zdarzenia zjawił się członek rodziny pobitego, który wezwał patrol Policji. Mundurowi ustalili przebieg zdarzeń, zebrali informacje i polecili udanie się na mokotowską komendę celem złożenia zawiadomienia. Jego obrażenia, wynikające ze zdarzenia, nie wymagały hospitalizacji. Został opatrzony przez ratowników.
Śledztwo zakończyło się powodzeniem, zatrzymano dwóch sprawców pobicia w ich zakładach pracy. Okazali się nimi 36-latek i jego o pięć lat starszy kolega. Oboje słyszeli zarzuty pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia, za co grozi im kara w wymiarze do 8 lat pozbawienia wolności. Sprawcy przyznali się do winy, równocześnie próbując obarczyć winą pokrzywdzonego. Nie chcieli dobrowolnie poddać się karze, chcąc by o ich losie zadecydował sąd.
Fot. mokotow.policja.waw.pl
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie