
Pocztowy artefakt z ulicy Puławskiej znajduje się dokładnie na rogu ulicy Puławskiej z ulicą Bielawską. Jest nim tak zwana skrzynka pocztowa do tego w kolorze czerwonym. Większość ludzi kojarzy skrzynkę pocztową z miejscem w komputerze, dzięki któremu można przy pomocy internetów wysyłać w świat wiadomości pocztowe. Jednak powyższa nazwa została zaczerpnięta od skrzynki widocznej na zdjęciu, dzięki której przy pomocy pocztowego kleju można było wysyłać listy i kartki pocztowe. Aby wysłać list, trzeba było go napisać na kartce papieru, a następnie włożyć do specjalnej koperty i zamknąć zaklejając ją przy pomocy pocztowego kleju, który się na niej znajdował. Następnie przy pomocy tego samego kleju należało nakleić znaczek o odpowiednim nominale i zaadresować kopertę wpisując na niej nazwę nadawcy, jak i odbiorcy.
Kartki pocztowej zwanej też widokówką, ponieważ po jednej z jej stron znajdował się, przeważnie jakiś widoczek nie wkładało się już do koperty, tylko bezpośrednio na nią, naklejało się znaczek. Każdy mieszkaniec danego kraju posiadał, jak i posiada do dzisiaj własną skrzynkę pocztową zamykaną na kluczyk gdzie wrzucony do czerwonej skrzynki list po upływie dnia lub dwóch został dostarczony. Nikt nie miał prawa czytać wysyłanej korespondencji i stąd wzięło się powiedzenie: „tajemnica pocztowego kleju”. Obecnie listów w zasadzie się już nie wysyła tą tradycyjną metodą z wyjątkiem tak zwanych pism urzędowych. Są to przesyłki głównie polecone z potwierdzeniem odbioru, które wysyła się bezpośrednio z urzędu pocztowego. Większość takich skrzynek już dawno zniknęła podobnie jak zielone budki z automatami telefonicznymi. Taki widok to już prawdziwa rzadkość.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie