
Są spokojną, fajną rodziną, bez nałogów. Oboje pracują. Mają 13-miesięczną córeczkę, którą chcieliby wychowywać w lepszych warunkach niż je teraz mają. Nie proszą o jałmużnę, tylko o wiadomość.
O co chodzi? O karaluchy, które nawiedzają ich mieszkanie w najmniej spodziewanych kątach. Można je znaleźć nawet w lodówce.
- To nie jest miejsce dla naszego dziecka – mówi Karolina. – Jesteśmy zmuszeni do opuszczenia mieszkania i poszukania jakiegoś nowego i czystego, gdzie nasza córeczka będzie bezpieczna.
- Jesteśmy spokojną, nie sprawiającą problemów rodziną – mówi z kolei Oktawian. – Szanujemy mieszkanie, w którym przebywamy, dbamy jak o swoje.
Wprowadzając się tu, gdzie są teraz, Oktawian naprawił łóżko, odgrzybił lodówkę, doprowadził do porządku szafy i w ogóle przeprowadził drobny remont całego lokalu. Karolina z kolei dba o czystość całego mieszkania – mebli, sprzętów domowych, podłóg. Czystość – można powiedzieć – jest ich obsesją.
Piszemy o tych młodych, bo czasem – w natłoku różnych dramatycznych zdarzeń, jakie się dzieją wokół nas – warto pomóc komuś, kto po prostu normalnie szczęśliwie żyje, a jego ambicją jest zapewnienie jak najlepszych warunków swemu dziecku.
Karolina i Oktawian szukają mieszkania na Mokotowie w pobliżu stacji metra Pole Mokotowskie oraz ulic Bruna i Asfaltowej, ok. 35 m kw., z centralnym ogrzewaniem, ciepłą i zimną wodą, ze sprzętami takimi, jak lodówka, łóżko, szafa, blat kuchenny, kuchenka, łazienka z prysznicem lub wanną. Są rodziną na dorobku, więc mieszkanie powinno mieć to elementarne wyposażenie.
Chcemy im pomóc, bo są tego warci. Dzwońcie do nich: Karolina – 577 800 990, Oktawian – 534 417 467. Dla dobra Nikolki przede wszystkim…
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie