
Był ranek. Przechodnie z Chocimskiej zauważyli nagle na dachu budynku pod nr 35 mężczyznę, który wyraźnie chciał popełnić samobójstwo. Została zaalarmowana straż pożarna, pogotowie ratunkowe i policja.
Podnośnik i mata bezpieczeństwa dla skoków z wysokości znalazła się na miejscu w ciągu kilku minut. Podjęto negocjacje. Niedoszły samobójca dał się przekonać i zrezygnował ze skoku. Zszedł z dachu i zabarykadował się w firmie mieszczącej się piętro niżej. Straż odjechała, policja spisała dane "skoczka" i... kto się nim zaopiekuje?
Pozostawmy to ludziom, którzy potrafią nieść pomoc zdeterminowanym. Jedno jest pewne: nie skoczył, ale nie pozbył się problemów. Wszystko teraz zależy od kwalifikacji czynu, oceny skutków finansowych i stanu zdrowia psychicznego mężczyzny...
Na miejscu zdarzenia był fotoreporter Warszawskiej Grupy Luka&Maro; uwiecznił wydarzenie na zdjęciach, które tu prezentujemy…
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie