
Prof. Marek Durlik był dyrektorem Szpitala MSWiA przy ul. Wołoskiej dwukrotnie. Pierwszy raz między 1998 a 2007 r. oraz od 2010 r. do teraz. Obecnie zrezygnował – jak powiedział – nieodwołalnie.
Co było przyczyną tego niespodziewanego odejścia? Pracownicy oczywiście spekulują, a najczęstszym tłem jest sprawa z 2007 r. ordynatora kliniki kardiochirurgii Mirosława G., który oskarżony został wówczas o korupcję i łapówkarstwo. Prof. Durlik złożył wtedy rezygnację, nie chcąc utrudniać pracy specjalnie powołanej komisji sprawdzającej czy w szpitalu nie doszło do nieprawidłowości w dyrektorskim nadzorze. Po katach szeptano jednak, że ta rezygnacja była aktem solidarności z pochopnie oskarżonym ordynatorem.
Profesor powrócił na stanowisko dyrektora w momencie, kiedy tamta sprawa została wyjaśniona w sposób, który uwalniał go od jakichkolwiek podejrzeń. Teraz jednak – jak spekulują pracownicy szpitala – ktoś sobie przypomniał, że prof. Durlik „jest nie nasz” i wymusił dymisję.
Były już dyrektor zostanie jednak w szpitalu i – jak podaje MSWiA – będzie szefował Klinice Chirurgii Gastroenterologicznej i Transplantologii. Jego zastępcy - póki co - się uchowali.
Fot. MSWiA
Czytaj też:
http://imokotow.pl/artykul/dramat-w-szpitalu-mswia/139650
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie