
Pan Radosław i jego kolega spacerowali wieczorem wokół stawu niedaleko Mostu Siekierkowskiego. Nagle usłyszeli przeraźliwy skowyt. Zorientowali się, że to woła o pomoc znękany pies.
Panowie nie zastanawiali się długo. Zaczęli poszukiwania. Jakiś czas – bez powodzenia, ponieważ głos psa słabł z minuty na minutę. Kiedy wreszcie udało się go zlokalizować, jeden z ratowników usiadł na lodzie i kijem odgarnął trzciny. Wówczas zobaczyli przerażone zwierzaka.
Nieszczęśnikiem zaplątanym w sitowie i na wpół utopionym w lodowatej wodzie okazała się niewielka suczka, która utrzymywała się na powierzchni resztkami sił. Sama nie wydostałaby się na brzeg. Swoje życie zawdzięcza dwóm facetom o wrażliwym sercu. Jest już po wizycie u weterynarza, jej życiu nic nie zagraża. Czy ktoś poznaje tę małą? Pewnie ma jakiegoś właściciela…
Film z akcji ratunkowej można zobaczyć pod tym linkiem:
https://www.youtube.com/watch?v=ELLj7gecnjo
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie