
Od jakiegoś czasu na ulicy Wielickiej znajduje się bardzo dziwna instalacja. W zasadzie nie wiadomo czy jest to tak modna w dzisiejszych czasach instalacja artystyczna, czy jakiś bliżej nieznany obiekt użyteczności publicznej. Na chromowanej wygiętej rurze jest wizerunek psa i tajemniczy napis „Tu czekam”. Jest też jakby klamka, gdzie można uwiązać przy pomocy sznurka psa, a całość wygląda na tyle mocno, że powinna utrzymać nawet sporego osobnika. Jednak po co przywiązywać psa na środku ulicy? Być może jest to jakaś nowa forma takiego psiego okna życia, w którym zostawia się niemowlę, którego matka nie chce wychowywać. Jak się komuś znudzi pies lub jak się zestarzeje i już nie bryka jak szczeniak to w tym miejscu, będzie można go przywiązać, zamiast wywozić do lasu a odpowiednie służby zabiorą go do schroniska?
Pomysł może i dobry jednak po co przywiązywać psa na ulicy skoro można go samemu odwieźć do schroniska dla zwierząt lub dać ogłoszenie w necie i zawsze znajdzie się chętny, aby przytulić psa? Za instalacją znajduje się wąski kawałek trawnika oddzielający chodnik od ulicy. Na nim znajduje się tabliczka informacyjna, z której można się dowiedzieć, że na trawnik jest zakaz wstępu ze zwierzętami. Stąd można przypuszczać, że jak ktoś chce wstąpić na trawnik to wcześniej, przywiązuje psa do postawionego w tym miejscu stojaka. Tylko pojawia się kolejne pytanie, w jakim celu wstępować na trawnik bez psa? Być może instalacja nie powstała w żadnym celu a jej jedynym zadaniem, jest to, aby było ładnie i ciekawie a dziennikarze w sezonie ogórkowym mieli o czym pisać.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie