
Po połowie września na ul. Gotarda na Mokotowie wybuchł wielki, groźny pożar bazarku. Najemcy stracili wszystko. Jak mają się teraz?
Dwa miesiące temu, w nocy z piątku na sobotę (20/21 września) na ul. Gotarda na Mokotowie wybuchł duży, niebezpieczny pożar. Służby otrzymały zgłoszenie około pół godziny po północy, gdy mieszkańcy rejonu zobaczyli wielki słup czarnego dymu unoszący się nad budynkami. Dym ten było widać aż z Pragi-Południe, co mówi samo za siebie. Na szczęście żadna osoba nie została ranna, ale ogień kompletnie strawił dwanaście stanowisk. Pożar zaczął się od jednej z tych budek sprzedażowych.
Po upływie kilku tygodni, postanowiliśmy zapytać służby o to, czy śledztwo wciąż jest prowadzone i jeśli tak - na jakim etapie aktualnie się znajduje. Po jakimś czasie pierwsza odpowiedź nadeszła - od kom. Ewy Kołdys, oficera prasowego Komendanta Rejonowego Policji Warszawa II. Rzeczniczka KRP II poinformowała nas o tym, że postępowanie w rzeczy samej nadal trwa. Nadzoruje je Prokuratura. Akta mają znajdować się właśnie tam.
W związku z tym skontaktowaliśmy się z Prokuraturą Okręgową w Warszawie, która udzieliła nam odpowiedzi jeszcze szybciej, niż się spodziewaliśmy. Sami przeczytajcie...
7 listopada wszczęto w sprawie dokonanego w dniu 21 września 2024 r. w Warszawie przy ul. Gotarda 16 podpalenia pawilonów handlowych, w wyniku czego doszło do zniszczenia cudzych rzeczy o łącznej wartości nie mniejszej niż 222 000 zł na szkodę sześciu pokrzywdzonych, tj. o czyn z art. 288 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 kk. Nie ma jeszcze opinii biegłego. Zabezpieczono monitoring. Śledztwo w całości powierzono KRP Warszawa II i tam znajdują się akta.
- powiadomił nas Piotr A. Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w stolicy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie