
Funkcjonariusze z Mokotowa aresztował 18-latka i jego o dwa lata młodszego kolegę, którzy ukradli laptopa i dwa powerbanki.
Ten dziwny ciąg zdarzeń zaczął się, kiedy 16-latek był na zakupach ze swoją matką. Zainteresowały go wówczas promocje sprzętu elektronicznego w jednym z dyskontów. Nastolatek nie chciał tego jednak kupić, a ukraść.
Młodzieniec tak bardzo chciał laptopa i powerbanki, że skontaktował się z dwa lata starszym kolegą i przedstawił mu swój pomysł. 18-latek początkowo nie chciał się zgodzić, ale finalnie - pod wpływem perswazji - zgodził się na udział w przestępstwie.
Tuż przed godziną 15:00, chłopcy wybrali się do marketu. Wzięli wózek, podeszli do półki, zdjęli z niej laptopa i dwa powerbanki z następnie schowali się za jednym z regałów. Tam przełożyli rzeczy do plecaka młodszego, zabrali ze sobą po małej butelce napoju i ruszyli do punktu kasowego. Dla niepoznaki zapłacili za picie i skierowali do wyjścia.
Nastolatków ujęła ochrona. Chwilę później na miejscu pojawili się policjanci, którzy ich zatrzymali. Młodzieńcy usłyszeli zarzuty. Obecnie pełnoletniemu podejrzanemu grozi do 5 lat więzienia. Pomysłodawca tymczasem odpowie przed sądem dla nieletnich.
Fot. pxhere.com
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie