
Mokotowscy dzielnicowi ustalili tożsamość 58-latka, który wcześniej przywłaszczył sobie cudzy portfel. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu i usłyszał zarzuty, przez które może spędzić w więzieniu nawet 5 lat.
Kiedy Włodzimierz K. zauważył, że kobiecie, która robiła zakupy w jednym z dyskontów wypadł portfel, podniósł go i bezceremonialnie schował do kieszeni. Gdy pokrzywdzona zorientowała się, że nie ma portfela z pieniędzmi i dokumentami, bezzwłocznie poinformowała o tym fakcie ochronę sklepu.
Po przejrzeniu nagrań z monitoringu okazało się, że jej przymiot został zawłaszczony przez innego klienta sklepu. Sprawa zgłoszona została na policję. Mężczyzna nie był znany funkcjonariuszom, ponieważ przedtem nie dopuszczał się żadnych czynów karalnych, ale rozpoznał go jeden z dzielnicowych. Policjant był świadkiem, jak osoba o podobnym wyglądzie wykonywała pracę na pewnym budynku. Chociaż tych robót podejrzany już nie wykonywał, mundurowi zdołali ustalić miejsce jego pobytu. Szybko wyszło na jaw, że intuicja nie zawiodła dzielnicowego, który wskazał na danego człowieka.
Sprawcą kradzieży był 58-latek, którego funkcjonariusz widział tak naprawdę tylko raz. Zatrzymany usłyszał zarzut kradzieży, do której od razu się przyznał. Na swoją obronę stwierdził, iż był święcie przekonany, jakoby to, co znajdzie, miało należeć do niego. Teraz z błędu wyprowadzić go może sąd, który może skazać go nawet na 5 lat pozbawienia wolności...
Fot. pixabay.com
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie