Reklama

Bezsensowne (?) autobusy jadą przez Mokotów

Do tramwajów i metra właściwie nie mamy zastrzeżeń. Trasy są wytyczone z sensem (o metrze nie ma co gadać), a linie tramwajowe kursują od lat zgodnie z wolą mieszkańców, z torów uciec nie mogą. Ale autobusy… Hulaj dusza, piekła nie ma – pole dla radosnej twórczości inżynierów ruchu drogowego z ZTM. Oto kilka przykładów podanych nam przez internautów za nonsensopedią.wiki.pl…

Linia 107. Łączy dwie dzielnice: Śródmieście i Mokotów. I to łączy trasą – można rzec – turystyczną. Pasażerowie krążą więc niezliczoną liczbą małych bocznych uliczek, gdzie przechodniów jest jak na lekarstwo. Jak fajnie to zostało określone, „przy dłuższych podróżach warto wziąć ze sobą kanapki, termos z kawą i kocyk”. A z większości przystanków tej trasy można dojechać w dowolnym kierunku w czasie co najmniej o połowę krótszym innymi liniami.

Linia 108.  Wozi podobno świeże powietrze z łąk, pól i ogrodów oraz nieświeże z dymiącej elektrociepłowni Siekierki - do metra i do centrum miasta. „Jak nie zdążysz do niej wsiąść na jednym przystanku, to przemieścisz się kawałek dalej czymkolwiek i poczekaj - zdążysz na poprzednią brygadę, która właśnie skończy, zwiedzając bezdroża Siekierek. Ażeby pasażerowie mogli oglądać kominy elektrociepłowni również w pełnym oświetleniu, linia ta kursuje do godziny pierwszej w nocy”.

Linia 164. Prowadzi od elektrociepłowni i jeziorka Czerniakowskiego przez centrum handlowe Sadyba Best Mall na Kępę Zawadowską – na tzw. wygwizdów, który jest znany tylko jego mieszkańcom. Ten autobus też wozi powietrze, a w ciągu dnia, jak się jedzie od pętli do pętli, to można sobie zając miejsce leżące i nikt nas z niego nie przegoni. Od Vogla do Kępy Zawadowskiej jest 11 przystanków na żądanie, gdzie właściwie nikt nie wsiada i nie wysiada, więc  kierowcy ćwiczą trasę rajdową, co powoduje, że pojawiają się na przystankach wcześniej niż rozkład mówi, a na końcu są nawet 15 minut przed czasem.

Linia 402. Jej inauguracja nastąpiła w styczniu 2016. Autobusy jeżdżą z Mordoru przez Siekierki do Marysina. Odznacza się permanentnym brakiem punktualności, ale jest szczególnie ulubiona przez kierowców, bo czas pracy się liczy, a na pętlach się stoi po godzinie. Częstotliwość kursowania więc mała, pasażerowie tez raczej nie dopisują specjalnie.

Linia 501. Właściwie nie wiadomo po co. Przyspieszona, a jakże. Grzmi od Dworca Centralnego na Stegny, ma tylko czternaście przystanków, ale... kanar prawie na każdym. Dlaczego z kolei oni upodobali sobie te linię. Wiadomo: mało klientów, mało roboty.

Linia 504.  Rozkład jazdy źle skonstruowany, bo w godzinach szczytu autobusy wypełnione są po brzegi, a poza szczytem można podróżować prawie jak sypialnym. Na pętli przy Dworcu Centralnym przystanek zlokalizowany jest przy postoju taksówek. Do autobusu wsiadają głównie ci, którzy na taksówkę się nie załapali.  Jak mówia internauci, „bardzo dobra linia dla mających za dużo wolnego czasu. Z centrum na Kabaty dojedziesz metrem trzy razy szybciej niż zwiedzając po drodze Ochotę, Rakowiec, okolice lotniska, biurowce na Służewcu, Galerię Mokotów, tor wyścigów konnych i różne zakamarki ursynowsko-natolińskie”.

Tyle naszych pierwszych uwag i obserwacji. Czekamy na uwagi następne dotyczące innych linii lub… informacje dodatkowe do wyżej wymienionych tras. Walczmy z absurdami. ZTM pod nowym kierownictwem podobno reaguje na głosy mieszkańców. No, to huzia na nie! (z)

Fot. wikia.pl

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2016-11-08 16:52:31

    bez sensu ten artykuł! każda z tych linii ma inny cel niż szybkie połączenie dwóch dzielnic! doczytać, popatrzeć na mapę, zrozumieć proces wykluczenia społecznego, a potem pisać pseudo-społeczny artykuł.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    [email protected] 2016-11-08 19:31:24

    Proszę wejść na Facebook na profil Internetowy Mokotów i zobaczyć tamtejsza dyskusję. Może zmieni Pan zdanie...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość 2 - niezalogowany 2016-11-10 03:47:38

    Nie wiem dlaczego została skrytykowana linia 164. Przecież to jedyna linia, którą można się przemieścić z al. Wilanowskiej i Sobieskiego na ul. Powsińską - bez przesiadki. Druga kwestia to brak linii na al. Wilanowskiej prowadzących do centrum (700 nie liczę, bo jeździ bardzo rzadko). Z al. Wilanowskiej można wyjechać poza miasto - do Konstancina, Powsina czy na Al. Krakowską. Tylko po co? Mieszkańcy mają sprawy w centrum. Konieczna jest linia prowadząca np. z Ursynowa czy Dworca Południowego aleją Wilanowską i skręcająca w ul. Sobieskiego - a dalej do Śródmieścia. 6 takich linii skręca w ul. Bonifacego a w al. Wilanowską - żadna. ZTM odpisuje, że mamy "dogodne przesiadki". Nia ma racji. Przesiadki z natury rzeczy nie są dogodne, a jeśli już to ten przymiotnik można użyć tylko w przypadku, jeśli się wsiada i wysiada na tym samym przystanku.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iMokotow.pl




Reklama
Wróć do