
Na początku była wiadomość od policyjnego informatora: dwaj panowie – Sebastian G. i Kamil S. – handlują prawdopodobnie kokainą i psychotropami. Wiadomość się sprawdziła. Informator nie zawiódł.
W zatrzymanym do kontroli drogowej samochodzie, który prowadził Sebastian G. w towarzystwie swojego kumpla Kamila S., policjanci wykryli 10 gram psychotropów i 2 gramy kokainy. To wystarczyło, aby mieć uzasadnione podejrzenie, że w miejscu zamieszkania obu panów jest tego znacznie więcej. I tak się okazało. Sebastian G. miał na przykład puszki po napojach, które służyły jako schowek dla 40 zawiniątek z folii aluminiowej, gdzie oczywiście był narkotyk. W ścianie za lodówką w wywierconym tam otworze znajdowało się – w porcjach – ponad 57 gram kokainy. Kamil S. miał natomiast 30 zawiniątek, a w nich 56 gram kokainy.
Panowie oczywiście rżnęli głupa, że to na ich własny użytek, ale policjanci łatwo im udowodnili, że to jednak na handel. W związku z tym prokurator postawił zarzuty, a policja objęła ich dozorem. (k)
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie