
Park Arkadia – co można zobaczyć na zdjęciach – tonął w śmieciach i brudzie, nagromadzonych tu przez wiele miesięcy dzięki niefrasobliwości wielu spacerowiczów…
Fundacja Ja Wisła od wielu lat zajmuje się – zresztą we współpracy z Urzędem Dzielnicy – czyszczeniem oaz zieleni z efektów naszej „radosnej” działalności. Po Jeziorku Czerniakowskim przyszła pora na Arkadię.
Pierwsze prace porządkowe wolontariusze Fundacji zaczęli już w lipcu tego roku, choć nawała śmieciowa była w swoim szczycie. Byli to pracownicy firmy Thermo Fisher Scientific, którzy usuwali z parku porzucone opony. Było tego aż 600 sztuk. Tak to wspominają: „Brodząc w szkle i stertach śmieci przeciskaliśmy się przez gęstwinę samosiejek klonu jesionolistnego, wyciągaliśmy worki pełne odpadów i wyrywaliśmy opony przyrośnięte do drzew. Wtedy jeszcze mieliśmy nadzieję, że uda się wysprzątać większość terenu ręcznie, bez użycia ciężkiego sprzętu”.
Niestety, było tego świństwa tyle, że potrzebny był i ten ciężki sprzęt.
Na pomoc wolontariuszy Fundacja nie może narzekać. Jej członkowie i sympatycy sami nie daliby rady w pokonaniu tych składowisk śmieci i brudów, jakie powstały w Arkadii. Po pracownikach firmy Thermo Fisher Scientific przyszli z pomocą pracownicy The Royal Bank of Scotland w liczbie 100! A do roboty zabrali się metodycznie. „Była grupa przekopujących ziemię – czytamy a opisie prac – zbieraczy śmieci, operatorów taczek, rozłupywaczy gruzów i tak przez kilka godzin, ręcznie (…), aż złapał nas deszcz... Czapki z głów, jesteście wspaniali!!!
Entuzjazm i zaangażowanie członków i sympatyków Fundacji Ja Wisła to rzecz cenna. Ale oglądając zamieszczone tu zdjęcia zastanówmy się… nad własną głupotą i własną bezmyślnością! Ich rozmiar przekracza chyba rozmiarami te zwały śmieci, które zostały z Arkadii usunięte.
Fot. FJW
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie