
Kiedy mokotowscy dzielnicowi ustalili, że 39-letni mężczyzna, Daniel D., może zajmować się handlem narkotykami i że w dniu zatrzymania będzie chciał sprzedać kolejną działkę, postanowili go zatrzymać.
Daniela D. napotkali, kiedy wysiadał z windy na klatce schodowej w bloku, gdzie mieszkał. Mężczyzna szedł właśnie na umówione spotkanie i nie spodziewał się wizyty funkcjonariuszy. Po przedstawieniu powodu zatrzymania policjanci przeszukali go i znaleźli przy nim dwa woreczki z marihuaną.
Mężczyzna twierdził, że nie mieszka w tym bloku, że zamieszkuje w jednej z podwarszawskich miejscowości. Jednak funkcjonariusze wiedzieli, że obecnie przebywa w jednym z mieszkań w klatce schodowej, w której go zatrzymali, i że tam może przechowywać narkotyki.
Drzwi do mieszkania otworzyła 39-letnia partnerka Daniela D., która od początku zaprzeczała jakoby jej konkubent posiadał narkotyki.
W trakcie przeszukania mieszkania policjanci znaleźli około 100 gram amfetaminy i mefedronu schowanych w łazience oraz w lodówce. Ponadto zabezpieczyli elektroniczną wagę aptekarską, gotówkę i woreczki strunowe świadczące o tym, że domownicy mogli trudnić się handlem narkotykami.
Oboje 39-latków trafiło do policyjnych cel. Dzisiaj usłyszą prokuratorskie zarzuty.
W zależności od decyzji sądu może im grozić kara nawet 10 lat więzienia.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie