
Jak widać rowerzyści na Sielcach, są wyjątkowo zdyscyplinowani i stosują się do zaleceń. W zasadzie wszyscy zaparkowali swoje rowery bokiem zgodnie z informacją na ogrodzeniu, aby nie parkować tyłem do budynku. Tylko jeden nieco się wyłamał, mając zapewne problem, gdzie jest przód a gdzie, jest tył roweru i zaparkował rower na sztorc. Niestety jest to wyjątek potwierdzający regułę, ponieważ w innych miejscach rowerzyści zostawiają swoje rowery, gdzie popadnie, na co skarżą się okoliczni mieszkańcy. Postanowiłem sprawdzić, jak to jest w rzeczywistości i wybrałem się na spacer po podwórkach znajdujących się w okolicy ulicy Podchorążych. Faktycznie sytuacja nie przedstawia się w różowych kolorach.
W wielu miejscach znajdują się stojaki na rowery jednak zgodnie z panującą wśród rowerzystów modą, rowerem należy podjechać jak najbliżej celu i tam zostawić, a raczej przypiąć rower. Ortodoksi zostawiają rowery na klatkach schodowych, a raczej balkonach, z których lokatorzy wchodzą do swoich mieszkań. Rowery często są też przypinane do płotków otaczających ogródki i trawniki. Oczywistą, oczywistością jest przypinanie rowerów do trzepaków, jak również do znaków drogowych. Elektryczne hulajnogi zamiast w wyznaczonych dla nich miejscach zostawiane są na chodnikach. Za pasem mamy zimę a ta pora roku nie sprzyja poruszaniu się rowerem stąd problem, będzie trochę mniejszy, jednak z wiosną powróci. Może do tego czasu umieścić na trzepakach, znakach drogowych, płotkach i ogrodzeniach umieścić stosowne tabliczki z zakazem parkowania rowerów? Na powyżej opisanym przykładzie widać, że rowerzyści stosuję się pilnie do zaleceń i chyba warto to wykorzystać.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie