
Rowery i dywany nie powinny mieć ze sobą zbyt wiele wspólnego, jednak jak się okazuje, że i owszem łączy je i to nawet sporo. Takim pomostem jest trzepak, którego podstawowym zastosowaniem powinno być trzepanie dywanów i innych makatek. Co prawda sezon na trzepanie dywanów skończył się tuż przed Świętami Bożego Narodzenia podobnie jak szczyt sezonu rowerowego, minął z końcem jesieni. Jednak najtwardsi i zahartowani w boju rowerzyści poruszają się na swoich pojazdach przez cały rok bez względu na aurę. Nie jest to jednak żadne usprawiedliwienie dla pozostawiania rowerów w miejscu do tego nieprzeznaczonych, do jakich należy też trzepak. Tym bardziej że jeden z lokatorów prosił rowerzystę, aby nie zostawiał swojego pojazdu w tym miejscu.
W odpowiedzi usłyszał kilka obelg i zobaczył podniesiony w górę środkowy palec. Powiedział lokatorowi, że jest zima i w zimę dywany najlepiej trzepie się na śniegu, albowiem wtedy mniej się kurzy. Miał trochę racji, ale nie do końca. Problem zostawiania lub inaczej mówiąc przypinania rowerów w miejscach do tego nieprzeznaczonych, staje się zmorą mokotowskich podwórek. Powinna tym tematem zająć się Straż Miejska lub jakaś inna służba, ponieważ z nadejściem wiosny problem będzie narastał. Kilka mandatów i zabranie źle zaparkowanych rowerów na specjalny parking zapewne pomogłoby rozwiązać problem. Jednak nikt nic nie robi w tej sprawie a mieszkańcy jak zawsze, pozostają sami z problemami. Przed nami wybory samorządowe i najwyższa pora zadać pytanie kandydatom na radnych jak widzą rozwiązanie tego problemu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie