Reklama

Błąkał się po klatkach schodowych, spotkał kobietę, która mu pomogła i… ją okradł!

Ma 48 lat. Błąkał się po klatkach schodowych Mokotowa. Na swojej drodze spotkał jednak kobietę, która mu pomogła, a on – w „dowód wdzięczności” – okradł ją ze złotej biżuterii, wartej ok. 10 tys. złotych!

Ireneusz K., który opuścił więzienne mury niespełna trzy lata temu, po utracie pracy chodził od bloku do bloku i prosił ludzi o pieniądze i jedzenie. Kiedy trafił w końcu na pewną starszą kobietę, ta zaprosiła go do mieszkania, poczęstowała herbatą, a po tym, jak usłyszała, z jakimi problemami on się boryka, postanowiła mu pomóc. Po kilku dni zadzwoniła do mężczyzny, prosząc go o pomoc w sprzątaniu nagrobka. Później dawała mu proste prace domowe, za które mu płaciła. 48-latek zawsze przynosił resztę z zakupów i czasami nocował u Starszej Pani.

Sytuacja diametralnie się zmieniła, gdy pokrzywdzona poprosiła go o pomoc w sprzedaży złotej biżuterii. Zaoferowała mu za to kilkaset złotych. Ireneusz K. przystał na propozycję i sprzedał biżuterię wartą około 10 tys. zł, z tym tylko, że za 1200 zł. Po transakcji ślad po nim zaginął.

Właścicielka biżuterii zgłosiła sprawę do mokotowskich policjantów. Nie wiedziała, kim jest 48-latek, znała tylko jego imię. Kryminalni szybko zajęli się sprawą i ustalili dane podejrzanego oraz miejsce jego pobytu. Podczas zatrzymania mężczyzna potwierdził słowa zgłaszającej i przyznał się do przestępstwa.

Policjanci odzyskali część kosztowności i przedstawili mu zarzuty kradzieży. Teraz o losie Ireneusza K. zadecyduje mokotowski sąd, który może go skazać nawet na 5 lat więzienia.

Fot. Policja

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iMokotow.pl




Reklama
Wróć do