
Ileż to się trzeba narobić, by pójść do więzienia? Pan Bernard B. nie szczędził jednak wysiłków, ale też planowane było oszustwo dotyczące mienia znacznej wartości...
Najpierw 39-latek, wykorzystując dokumenty innej osoby, wynajął mieszkanie przy Alei Niepodległości. Potem zaś podrobił dowód osobisty właściciela mieszkania. Następnie zaopatrzył się w odpis aktu notarialnego, dotyczący tego mieszkania i wystawił ogłoszenie o sprzedaży na portalu internetowym. Aż w końcu znalazł chętnego i próbował sprzedać mu nie swoje mieszkanie za 235 tysięcy.
Podjęte przez pana Bernarda działania trwały kilka miesięcy i gdzieś jednak musiał popełnić błąd i tak do funkcjonariuszy z wydziału przestępczości gospodarczej trafiła sprawa usiłowania oszustwa przy sprzedaży mieszkania. I gdy już miało dojść do podpisania umowy sprzedaży mieszkania - w oszukańczo sprzedawanym mieszkaniu zjawili się funkcjonariusze i odprowadzili delikwenta do aresztu, gdzie będzie sobie teraz oczekiwał na wyrok, który opiewać może na nawet 10 lat więzienia.
źródło: mb, Komenda Rejonowa Policji Mokotów
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie