Reklama

Poszukiwany listem gończym Sebastian T. sam się prosił, żeby go wreszcie złapać

We wrześniu 2015 roku mokotowski sąd skazał Sebastiana T. na bezwzględną karę więzienia za kradzieże. Sąd określił gdzie i kiedy ma się on zgłosić w celu odbycia kary. Mężczyzna postanowił jednak zignorować wyrok i zaczął się ukrywać przed wymiarem sprawiedliwości.

23-latek zabierał kobietom torebki, w których znajdowały się portfele, pieniądze, karty bankomatowe, telefony komórkowe i inne wartościowe przedmioty. Otrzymał za to… 25 dni odsiadki. Ale nie stawił się w więzieniu. Z końcem lipca br. sąd wystawił więc za nim list gończy. Na tej podstawie mokotowscy kryminalni rozpoczęli jego poszukiwanie, które nie potrwało długo, ponieważ 23-latek sam doskonale potrafił zwrócić na siebie uwagę.

Mając prawie dwa promile alkoholu w organizmie, wsiadł na swój skuter i wyruszył w drogę do Piaseczna. Kilometry mijały, a promile rosły, ponieważ mężczyzna skończył pić alkohol chwilę przed tym, jak wsiadł na jednoślada.

Jego niepewny sposób jazdy oraz fakt, że pędzi dwupasmówką bez żadnego oświetlenia zaniepokoił innych kierujących, którzy powiadomili policjantów. Stołeczna drogówka zatrzymała go na wylotówce z Warszawy. Badanie alkotestem wykazało, iż to roztargnienie kierowcy wynikało ze sporej dawki alkoholu, jaką posiadał w organizmie.

Na dodatek w trakcie kontroli okazało się, że 23-latek ma inne grzechy na sumieniu, w tym do odsiedzenia wyrok za przestępstwa popełnione w przeszłości.

Sebastian T. trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwym, za co grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności. Po przesłuchaniu został przewieziony do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe tygodnie.

Fot. Policja

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iMokotow.pl




Reklama
Wróć do