Reklama

Powieść znaleziona w metrze: FACECI NA KARUZELI (odc. 3 – Wtargnięcie Hrabianki)

- Spokojnie, tylko spokojnie… - mówię sobie w dwa tygodnie po drugiej próbie odejścia. Dalej leżę w tym samym szpitalu, tylko już w innej sali. Wiagra postarał się o izolatkę.

Wróciłem do normy, jeśli normą jest stabilny stan pozawałowy. Zrekonstruowałem wszystkie zdarzenia przed… Podobno mały Wojtek jest w policyjnej izbie dziecka, bezpieczny. Ale ja w to nie wierzę, póki go nie zobaczę. Domagam się więc doprowadzenia go do mnie, ale na razie bez rezultatu. Karmię się więc bajeczką o jego odnalezieniu: złapali go podobno niedaleko za bramą ZOO, jak przyglądał się fokom. Dlaczego nie wierzę? Bo on nie znosi fok. Dla niego są za oślizgłe. Za mokre. Nie można by ich przytulić, bo nie mają suchego ciepłego futerka. No, ale może chciał zobaczyć dokładnie dlaczego ich nie lubi. To możliwe. Zawsze próbuje dobrze zdefiniować swoje emocje. Ma to po mnie.

Ja też je właśnie definiuję…

Nagle rumor na korytarzu. Pilnie nadsłuchuję…

- Co wy tu sobie, k…, myślicie? Jak nie można? Jestem jego partnerką. Życiową … O konkubinacie nie słyszeliście?

To jest hrabianka Anna, moja przyjaciółka od „Znikającego Punktu”. Wyraźnie szamoce się z kimś, kto nie pozwala jej wejść.

- Dwa tygodnie go szukam. Co to, więzienie jakieś? Won!

I wyzwoliwszy się z czyichś rąk wpada nagle do sali.

- No, w mordę, jesteś!

Rzuca się na mnie, obłapia, całuje, płacze.

- Myślałam, że cię szlag trafił albo mi się urwałeś na koniec życia. Co za ulga. To tylko zawał.

No, tak, baby zawsze o sobie…

Przytulam się więc i ja. Czuję znowu Calvina Kleina. Czy one powariowały na jego punkcie? Ale ciepełko hrabianki robi mi dobrze. Rozpływam się w nim na chwilę, bo przywraca mnie naprawdę życiu.

- Chciałem od ciebie odskoczyć – mówię – ale, jak widzisz, nie udało się.

Hrabianka rozjaśnia się w czułym uśmiechu i - gładząc mnie po ręce z weflonem – mówi z przekonaniem:

- Jesteś gotów do walki? Nie walniesz w kalendarz?

Nie wiem jeszcze co ma na myśli, ale kiwam głową.

- Małego nie ma w izbie dziecka. Sprawdziłam. Myślę, że został jednak porwany…

Ciśnienie mi skacze, ale już nie odpływam. Hrabianka Anna jest bowiem – jak zwykle – konkretna:

- Pytanie brzmi: kto i jaki miał motyw? Pomogę ci, do k… nędzy, nie damy się! (cdn)

Czytaj także:

Odc. 2 - Przebudzenie: 

http://imokotow.pl/artykul/powiesc-znaleziona/139387

Odc. 1- Porwanie: 

http://imokotow.pl/artykul/powiesc-znaleziona/124138

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iMokotow.pl




Reklama
Wróć do