Reklama

Stadion Gwardii niszczeje, a jego przyszłość owiana jest mgłą tajemnicy przez… ABW i MSWiA

Pisaliśmy o tym kilkakrotnie. Stadion jednego z najstarszych klubów sportowych – Stadion Gwardii – od wielu lat niszczeje, a wokół niego odbywają się dziwne kontredanse, ostatnio z udziałem ABW.

Z tym miejscem związane są nazwiska sławnych polskich sportowców, m.in. boksera Jerzego Kuleja, kolarza Stanisława Królaka czy płotkarki Grażyny Rabsztyn. Przypomina to „Gazeta Stołeczna” (21.02.18), dodając, że stadion jest zamknięty od 2012 r. przez nadzór budowlany. Ratusz zaś wobec tej sytuacji jest bezradny, bo teren jest własnością Komendy Głównej Policji, a obok, na rogu na rogu Racławickiej i Miłobędzkiej, znajduje się biurowiec Agencji Wywiadu i jednostka wojskowa. Narożnik ulic jest niezabudowany, osłonięty płotem zwieńczonym drutem kolczastym. I ten konglomerat własnościowy powoduje rozliczne zawirowania.

„Powstający plan zagospodarowania tego rejonu – pisze GS – przeznacza teren Gwardii na usługi sportu; tylko od strony Racławickiej dopuszcza zabudowę o funkcji biurowej. Wysokość budynków ograniczał do maksymalnie 15 m. Ale plan jeszcze nie jest uchwalony.

Działka u zbiegu Miłobędzkiej i Racławickiej została wyłączona z planu jako teren zamknięty. Podczas wyłożenia projektu planu ABW oprotestowała nawet zapisy dopuszczające budowę na terenie stadionu Gwardii hali sportowej. Wywiad zażądał, aby uzgadniać z nim plany wszystkich budynków wyższych niż 20-metrowe”.

Ale to nie koniec rozlicznych spekulacji…

Prawie rok temu ówczesny minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak przekazał działkę obok stadionu na budowę nowej siedziby agencji Frontex, koordynującej pracę straży granicznych państw UE. Decyzja ta nie została jednak skonsultowana ze stołecznym ratuszem. To spowodowało fale domniemań, m.in. zapytania warszawskich radnych, obawiających się, że pomysł kompleksu budynków dla służb specjalnych pogrzebie ostatecznie ideę renowacji stadionu i ożywienia na nim życia sportowego.

Pytani przez „Stołeczną” urzędnicy biura prasowego ministerstwa lakonicznie odpowiedzieli: „Teren wydzielony dla agencji Frontex nie wchodzi w obręb stadionu. Proces inwestycyjny będzie prowadzony przez Frontex”. I dalej GS cytuje wiceprezydent Warszawy, Renatę Kaznowską:

– Jak ma funkcjonować stadion, który już dziś schowany jest za gmachem Agencji Wywiadu, a teraz jeszcze dodatkowo zostanie zasłonięty biurowcem Fronteksu?

MSWiA nie chce współpracować

„Już w 2013 r. – czytamy dalej w GS – komendant główny policji informował stołeczny ratusz, że są plany budowy na stadionie Gwardii ośrodka szkoleniowo-treningowego policji oraz innych służb podległych MSWiA. Potem sprawa przycichła. Jednak kiedy w 2015 r. Warszawskie Towarzystwo Speedwaya zwróciło się do policji z prośbą o zgodę na zgłoszenie w ramach budżetu partycypacyjnego projektu rewitalizacji toru żużlowego przy stadionie, dostało odmowę. Chociaż Frontex odpowiedział żużlowcom, że nie przeszkadzałby mu tor wyścigowy po sąsiedzku, w sierpniu 2017 r. poseł Tomasz Latos (PiS), szef Parlamentarnego Zespołu ds. Żużla twierdził w rozmowie z Tygodnikiem Żużlowym, że według jego wiedzy nie ma tam miejsca na żużel, bo MSWiA ma wobec stadionu plany inwestycyjne. To wtedy zaczęło się pojawiać sformułowanie polski Pentagon, a kilka dni temu użył go ponownie Przegląd Sportowy, opisując petycję fanów żużla o zachowanie możliwości budowy toru wyścigowego przy Racławickiej”.

No i kontredans trwa. Ratusz chce rewitalizować, fani żużla mają interesujące plany, a MSWiA nie ma ochoty współpracować, nabierając wody w usta. I to by było na razie tyle…

A Stadion Gwardii popada w coraz większą ruinę!

Fot. Wikipedia

Czytaj też:

https://imokotow.pl/artykul/stadion-gwardii-warszawa/107616

https://imokotow.pl/artykul/dzialka-na-raclawickiej/195114

 

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2018-02-21 14:26:37

    Tutaj można podpisywać się pod petycją do MSWiA w celu zachowania funkcji sportowo-rekreacyjnej stadionu: https://www.petycjeonline.com/w_sprawie_odtworzenie_funkcji_sportowo-rekreacyjnej_stadionu_ulowego_gwardii_w_warszawie_przy_ulicy. Każdy podpis się liczy, żeby zwrócić uwagę na skalę problemu i zachęcić rządzących do jakichkolwiek działań.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Paweł Sawicki - niezalogowany 2018-02-24 14:59:48

    Dzień dobry, nazywam się Paweł Sawicki, jestem wiceprzewodniczącym mokotowskiego koła Nowoczesnej, ale też tatą ex-Gwardzisty. Mój syn w tym klubie przez siedem lat trenował piłkę nożną. Dzięki temu, chcąc nie chcąc byłem świadkiem upadku obiektów przy Racławickiej 132. Widziałem jak najpierw zamknięto halę, potem trybuny Stadionu, potem jego płytę, boiska boczne, na końcu halę dżudo. Widziałem beznadzieją walkę władz klubu o odzyskanie obiektów. I totalny brak zainteresowania tym tematem władz Warszawy. A przecież przed 2015 r. był najlepszy moment by stadion i okoliczne obiekty przekazać miastu. W MSWiA (któremu podlega Komenda Główna Policji, zarządzająca tym terenem) i w stołecznym Ratuszu rządziła wtedy ekipa z jednego środowiska politycznego. Załatwienie sprawy wydawało się tak proste... Nigdy nie potrafiłem zaakceptować zamknięcia obiektów Gwardii. Mokotów, największa dzielnica Warszawy, potrzebuje bazy sportowej, która pozwoli mieszkańcom (zwłaszcza tym najmłodszym) rozwijać swoje sportowe pasje. Moje koleżanki i koledzy z mokotowskiego koła .N są tego samego zdania. Dlatego postanowiliśmy nie odpuszczać tematu obiektów Gwardii. Interweniowaliśmy w tej sprawie w Ratuszu ( https://goo.gl/XGDp97 ) , Urzędzie Dzielnicy, MSWiA ( https://goo.gl/Ek57ps ) . Z prośbą o pomoc w ratowaniu stadionu przy R132 zwróciliśmy się do każdego posła Prawa i Sprawiedliwości z Warszawy ( https://goo.gl/L5T73Y ). Nikt z parlamentarzystów nie raczył się odnieść do naszych apeli. Mamy nadzieję, że mokotowianie będą pamiętać ten brak zainteresowania przy wyborczych urnach. Planujemy kolejne działania w tej sprawie. W ratowanie Gwardii będziemy angażować posłów Nowoczesnej. Będziemy również apelować do kolejnych instytucji i władz. Gwardia Warszawa to nie tylko piękne karty polskiego sportu zapisane medalami olimpijskimi jej zawodników. To również współczesność – grono trenerów, którzy z pasją i entuzjazmem, pomimo przeciwności próbują rozwijać sportowe pasje młodych mieszkańców dzielnicy. Nie można pozwolić by ten potencjał został zaprzepaszczony przez urzędnicze decyzje. Nie ma na to zgody na Mokotowie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iMokotow.pl




Reklama
Wróć do