
Mokotów się wali
O tym, że Mokotów się wali, wiadomo nie od dzisiaj. Na większości ulic znajdziemy często zabytkowe budynki, których stan jest tragiczny. Nawet takie perełki jak Pałac Szustra, Gołębnik czy Domek Mauretański są w niezbyt dobrym stanie technicznym i dalekie od ideału. Wiele jest też opuszczonych kamienic, których status prawny jest niejasny lub są wystawione na sprzedaż i z roku na rok niszczeją i tylko czekać aż zmienią się w tak zwane stałe ruiny, które będą nadawały się już tylko do rozbiórki. O wielu z takich miejsc można przeczytać na naszym portalu. Dość wspomnieć Czerwoną Willę z ulicy Sułkowickiej czy opuszczone przedszkole z otaczającym je parkiem z ulicy Podchorążych. Jednak przyglądając się uważnie, można dostrzec, że stan znacznie nowszych budynków mieszkalnych, które wybudowano w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku, również zaczyna się powoli walić i to dosłownie.
Ma na to wpływ wiele czynników, jednak największym z nich był styl budowania typowy dla PRL-u. Każdy wtedy chciał coś wziąć dla siebie i okazywało się, że część materiałów budowlanych było wymieniane na niezbędną na budowie wódkę czy po prostu gotówkę. W zaprawach murarskich dominował piasek z niewielką domieszką zwietrzałego cementu, stąd nie ma się co dziwić, że budowane w tamtych czasach budynki mieszkalne zaczynają się sypać i to dosłownie. Na zdjęciach widać budynek, w którym znajduje się jeden z kultowych lokali gastronomicznych na Mokotowie, jakim jest Mozaika. Odpadające fragmenty balkonów zabezpieczone są specjalną siatką jednak bez poważnego remontu elewacji, raczej się nie obędzie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie