
Ulica Belwederska jak sama nazwa wskazuje swoją nazwę, zawdzięcza od znajdującego się w jej pobliżu pałacu zwanego Belwederem. Jednak ten ostatni znajduje się na zapyziałym Śródmieściu i z tego powodu niewiele nas interesuje. Część ulicy znajdująca się po mokotowskiej stronie jest o wiele bardziej interesująca, ponieważ możemy znaleźć tutaj miejsca, gdzie czas się zatrzymał i to wiele lat temu. Jednym z takich miejsc jest punkt usługowy zajmujący się naprawą szeroko rozumianego sprzętu radiowo-telewizyjnego. W dawnych czasach takie punkty były powszechne i nazywały się ZURT, co było skrótem od Zakładu Usług Radiotechnicznych i Telewizyjnych. Takie punkty działały w ten sposób, że przychodziło się do takiego lokalu i osobie przyjmującej zgłoszenie mówiło się, jakie są objawy awarii i jak do niej doszło.
Wszystko było dokładnie spisywane na specjalnym formularzu w kilku kopiach i była ustalana wizyta specjalisty najczęściej w dość odległym terminie. Specjalista odwiedzał mieszkanie, gdzie znajdował się uszkodzony sprzęt a w specjalnej walizce, miał odpowiedni sprzęt w postaci lutownicy i trochę części zamiennych. I co najdziwniejsze większość awarii udawała się usunąć. Drobniejszy sprzęt można było zanieść osobiście do punktu napraw. Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku większość tego typu punktów usługowych zniknęła z tego powodu, że większość uszkodzonych sprzętów nie nadaje się do naprawy lub ta ostatnia wychodzi drożej od kupna nowego sprzętu. Punkt usługowy z ulicy Belwederskiej jest jednym z ostatnich takich punktów w Warszawie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie