
Jak się okazuje na Wierzbnie a dokładnie przy ulicy Lenartowicza mamy licznych wielbicieli przyrody. Niestety wielbiciele przyrody działają na pograniczu prawa, a nawet często, granicę tą przekraczają. To, co się dzieje w obrębie terenu będącego tak zwanym terenem publicznym, można sobie działać według zasady wolnoć Tomku w swoim domku i nikomu nic do tego. Jednak ulica, po której poruszają się samochody, jaką jest ulica Lenartowicza, jest drogą publiczną i wszelkie zmiany zarówno na ulicy, jak i w obrębie pasa drogowego wynoszącego jedenaście metrów licząc od środka ulicy, powinny być wykonywane zgodnie z zasadami i przepisami o ruchu drogowym. Wszystkie urządzenia i instalacje, które znajdują się na ulicy, jak i chodniku, powinny mieć odpowiedni atest i homologację, a na pewno powinny być bezpieczne dla wszystkich użytkowników drogi publicznej.
W tym dla pieszych, jak i kierowców, a także ich pojazdów. Widoczne na zdjęciu kamienie nie są głazami narzutowymi i nie leżą w tym miejscu od zawsze, tylko ktoś je w tym miejscu położył celowo, aby uniemożliwić w tym miejscu parkowanie samochodów na trawniku lub tuż przy nim. Niestety jest to bardzo niebezpieczne rozwiązanie i jeśli już to w tym miejscu powinny być ustawione słupki drogowe, które są doskonale widoczne z samochodów. Nawet jeśli kierowca zaparkuje w prawidłowy sposób, to ma, duże szanse otwierając drzwi, uszkodzić je uderzając o sporej wielkości kamień. Jak na wiosnę trawka podrośnie to część kamieni, będzie zupełnie niewidoczna. Kamienie powinny zostać jak najszybciej usunięte z pasa drogowego a sprawą w trybie pilnym, powinien zająć się Zarząd Dróg Miejskich.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie