
Coraz częściej wspomina się o tak zwanej Strefie Czystego Transportu, która ma objąć swoim zasięgiem znaczną część Śródmieścia i Saskiej Kępy. Zgodnie z nazwą Strefa Czystego Transportu będzie miała wiele wspólnego z samą strefą, jak i transportem a zupełnie nic z czystością, albowiem nie będą do niej wpuszczane, tylko niektóre samochody a jak wiemy z podręczników wszystkie samochody, produkują spaliny. Częścią smogu są nie tylko spaliny, ale również pył pochodzący z okładzin hamulcowych a te jak wiemy, posiadają również samochody elektryczne. Wspólną cechą samochodów zarówno tych spalinowych, jak i elektrycznych jest to, że poruszają się od punktu „a” do punktu „b” i w tych umownych punktach muszą zostać zaparkowane.
Wystarczy ograniczyć, co nieco liczbę tych punktów to z powodu niemożliwości dotarcia do jakiegokolwiek celu samochody nie będą się poruszać na jakimś obszarze czy strefie, bo będzie to po prostu bez sensu. Aby ograniczyć ruch samochodów praktycznie do zera, wystarczy objąć całą dzielnicę permanentnym zakazem zatrzymywania i postoju stawiając odpowiednie znaki. Wspomniana powyżej Strefa Czystego Transportu budzi niezdrowe emocje i niepokoje społeczne a na postawiony od czasu do czasu znak, nikt specjalnie nie zwraca uwagi. Po cichutku i bez rozgłosu, a także bez tak zwanych konsultacji społecznych Mokotów stanie się jedną z pierwszych stref bez samochodów i to na długo, zanim zacznie działać ta rzeczywista strefa w śródmieściu. Pierwsze znaki już się pojawiają na mokotowskich ulicach i zanim zdążymy się obejrzeć, będzie już pozamiatane.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie