
Mokotów od podwórka może być równie ciekawy co i od ulicy. Niestety większość podwórek jest zamkniętych dla osób postronnych, a do takich ja się zaliczam nie mniej od czasu do czasu, można znaleźć miejsce, które jest ogólnodostępne dla wszystkich chętnych. Oczywiście są sposoby, aby zgodnie z prawem nie zakłócając miru domowego mieszkańców wejść na każde podwórko, ale taką wiedzę zachowam dla siebie i nie będę jej zdradzał. Podwórko a w zasadzie ciąg podwórek znajduje się pomiędzy ulicą Tyniecką a Puławską. Dokładnego adresu nie będę podawał a jak ktoś, będzie chciał się tu wybrać to bez problemu, odnajdzie to miejsce. Po przejściu przez bramę od strony ulicy Puławskiej zobaczymy piękne garaże rodem z innej epoki.
Dalej za garażami zobaczymy bardzo ciekawą aranżację podwórkowego trawnika. Kawałek dalej odnajdziemy klimat rodem prosto z PRL-u gdzie pnie drzew, pomalowane są na biało i znajduję się również samochody z epoki. Jednak najciekawszy artefakt znajduje się na samym końcu tego rozległego podwórka. Niczym z jakiegoś niemieckiego filmu o Śląsku przeniesiono tu całą masę komórek lokatorskich. Takie klimaty można znaleźć tylko na Śląsku, a i tam są one rzadkością. Skąd się wzięły na Mokotowie, nie mam zielonego pojęcia nie mniej ważne, że taka ciekawostka się tutaj znajduje. Wyglądają jakby miały właścicieli, nie mniej na drzwiach wejściowych nie ma takich tabliczek jak na garażach, aby nie zastawiać samochodami wejścia. Jak zwiedzałem to miejsce, to zapadał zmrok i zapewne odwiedzę jeszcze nie raz to miejsce latem w środku dnia i zapewne będzie jeszcze piękniej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie