
Taki mamy klimat, że od połowy stycznia, kiedy rozpuścił się ostatni śnieg dzień w dzień mamy obwite opady deszczu. Deszcz pada w zasadzie codziennie co niestety widać na każdym kroku w postaci wielkich kałuż, które miejscami zmieniają się w spore rozlewiska, które często obejść. Kałuże znajdują się na chodnikach, jak i na ulicach i na pewno nie ułatwiają życia mieszkańcom Mokotowa. Mokotów znajduje się w nieco gorszej sytuacji niż inne dzielnice, albowiem to właśnie tutaj ma miejsce największa budowa, jaką jest linia tramwajowa do Wilanowa. Na Starym Mokotowie są już ulice, które są praktycznie nieprzejezdne o tak złym stanie nawierzchni, że poruszanie się nimi może stanowić poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa oraz grozić poważnym uszkodzeniem samochodu.
Wjeżdżając do kałuży, nigdy nie wiemy, jak głęboka jest dziura w nawierzchni i czy na jej dnie nie znajdują się fragmenty stalowego zbrojenia, które zniszczą oponę lub opony pojazdu. Pod powierzchnią wody asfalt może być podmyty a w takich miejscach, tworzą się tak zwane pustki, w których zmieści się nie tylko samochód osobowy, ale również mała ciężarówka i takie sytuacje miały już miejsce. Aż strach pomyśleć co by się stało, jakby w taką pustkę ukrytą pod kałużą wpadł rowerzysta. Podobne kałuże znajdują się też w wielu miejscach na chodnikach w tym na jednych z głównych mokotowskich ulic, czyli w Alejach Niepodległości. Po deszczu i to nawet przez wiele godzin widać jak na dłoni, z jaką niefrasobliwością podchodzą do wykonania nawierzchni ulic i chodników drogowcy. Najwyższa pora zrobić z tym porządek.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie