
Spadające elementy na Mokotowie są naturalnym zjawiskiem i raczej nie dziwią już mieszkańców, którzy przyzwyczaili się już do różnej maści dziwadeł, jakie spadają z nieba. Spadał już tynk ze zmurszałych elewacji, spadały cegły z gzymsów, a nawet kiedyś podobno, spadł cały balkon. Jednak spadające element są pewną nowością, albowiem o ile tynk czy balkon, a nawet cegły można łatwo zidentyfikować to już z elementami, nie jest taka prosta sprawa. Z jednej strony może to być spadający element rynny lub dachówki a z drugiej strony może to być jakiś obiekt niezidentyfikowany będący elementem niezidentyfikowanego obiektu latającego a dokładnie przelatującego nad Mokotowem. Sprawa musi być bardzo poważna, skoro komuś się chciało nie tylko wydrukować stosowne ostrzeżenie, ale również rozwiesić je na elewacji budynku.
Wyciągając wnioski z wywieszonej dość oszczędnej w słowa informacji, z której wynika, żeby zachować odpowiedni odstęp od budynku, można przypuszczać, że to raczej spadają elementy będące częścią budynku. W sumie zimą często zdarza się, że z dachu spada śnieg lub sople i byłoby to wielce prawdopodobne, gdyby nie fakt, że sroga zima opuściła Mokotów w połowie stycznia i od prawie dwóch miesięcy nikt nie widział tutaj śniegu o mrozach, nie wspominając. Zagrożenie jest jednak poważne i nie należy go lekceważyć i ta lepiej „w razie, by co” prze parkować samochód lub chodzić drugą stroną ulicy. Kartki z takimi ostrzeżeniami znajdują się na budynku znajdującym się na rogu Nowotarskiej i Zakrzewskiej, na Sielcach.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie